NSZZ “Solidarność” zarzuca, że w Urzędzie Marszałkowskim w Kielcach szykanuje się przewodniczące organizacji związkowej. Jedną próbowano zwolnić dyscyplinarnie, druga po awanturze w pracy trafiła z wysokim ciśnieniem na oddział ratunkowy. Marszałek województwa nie kryje zdziwienia.
“Niepokoje pracowników, wielokrotnie zgłaszane w kontaktach z biurami Zarządu Regionu Świętokrzyskiego NSZZ >>Solidarność<<, dotyczące niepewności, stałości zatrudnienia, nierównego traktowania, podważania statusu organizacji związkowej, w wielu przypadkach doprowadzają do poważnych negatywnych skutków również zdrowotnych u pracowników” – czytamy w stanowisku, które kilka dni temu przyjęła świętokrzyska “S”.
“S”: To była seria
Waldemar Bartosz, przewodniczący organizacji związkowej w regionie w rozmowie z “Wyborczą” podkreśla, że sytuacja w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Świętokrzyskiego w ostatnim czasie zrobiła się wyjątkowo trudna. – To już była cała seria bardzo przykrych zdarzeń, dla mnie niezrozumiałych. Nasi związkowcy po prostu wykonują swoją pracę. Kończy się to wszystko szykanami wobec nich – mówi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS