Anwil Włocławek na mecz do Zielonej Góry przyjechał jako w tym sezonie jeszcze niepokonany i taki też z niej wyjechał. Zespół prowadzony przez trenera Fransunkiewicza ograł Enea Zastal BC 83:73.
Sobotni mecz w zielonogórskiej hali CRS goście zaczęli mocnym otwarciem. Pierwsza kwarta, wygrana przez nich 33:22, ustawiła dalszy przebieg meczu. Anwil miał świadomość swoich przewag, kontrolował tempo spotkania i już więcej nie pozwolił zbliżyć się zastalowcom na mniej niż trzy posiadania. Przez większość spotkania goście trzymali około 10-punktową zaliczkę, w trzeciej kwarcie raz stopniała ona do siedmiu oczek.
Gracze Anwilu łatwiej torowali sobie drogę do kosza i częściej łapali rywali na przewinieniach. Wyciągali obronę gospodarzy wysoko, oddając wiele rzutów z dystansu – zza linii 6,75 m oddali aż 33 próby, trafili 12. Aż sześć trójek upolował Victor Sanderds. Po przeciwnej stronie strzelecko świetny mecz zaliczył weteran Paweł Kikowski (13 pkt, 3/7 za trzy w 21 minut), wreszcie zapewniając wsparcie w zdobywaniu punktów Dariousowi Hallowi (17 pkt, 7/14 z gry). Zespołowe 7/19 zza łuku różnicy jednak nie stanowiło.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS