- Sytuacja miała mieć miejsce we wsi Dzięczyna w gminie Poniec
- Ugotowanie kotów przez 87-latkę jedna z pracownic Ośrodka Pomocy Społecznej miała porównać do selekcji naturalnej. Zdaniem DIOZ o problemie wiedziała kierownik ośrodka, ale w żaden sposób nie zareagowała
- Burmistrz Ponieca wszczął postępowanie wyjaśniające wobec pracowników opieki społecznej. Policja sprawdza natomiast, czy doszło do znęcania się nad zwierzętami
Sprawę ugotowanych kotów we wsi Dzięczyna w woj. wielkopolskim kilka dni temu ujawniła wolontariuszka socjalna, która była u 87-latki z wizytą. – Podczas rozmowy pani Bronisława powiedziała wolontariuszce, że wrzuciła do garnka dwa dwumiesięczne koty i zaczęła je pichcić – mówi Onetowi Konrad Kuźmiński, szef Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. – Miały one posłużyć za pokarm dla pozostałych zwierząt, psów i kotów – dodaje.
Jak twierdzi Kuźmiński, wolontariuszka była przerażona, gdy na własne oczy zobaczyła koty w garnku na palniku. – Te koty były już martwe. Nie wiadomo jednak, czy na skutek gotowania, czy martwe trafiły już do garnka – podkreśla Konrad Kuźmiński. – Opuszc … czytaj dalej
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS