Dziś sięgają już także po tych, którzy znajdują się „za kratami”. Widać to wyraźnie w wykazie Centralnego Zarządu Służby Więziennej: średnia liczba zatrudnionych odpłatnie osób skazanych i ukaranych podwoiła się w latach 2015-2023, sięgając na koniec września br. 21,6 tys. osób. Co więcej, podczas gdy zatrudnienie w grupie skazanych zdolnych do pracy w 2015 r. wynosiło 56,4 proc., w tym roku przekroczyło 96 procent.
Czytaj też: Biznesmen poszedł do wróżki. „Chodziło o rzucenie klątwy na konkurencję”
Bezrobocie wśród osadzonych rekordowo niskie. Gdzie pracują więźniowie?
Tym samym — jak przekazuje biuro prasowe Służby Więziennej — średni wskaźnik bezrobocia wśród skazanych i ukaranych zmniejszył się z 27,46 proc. w 2015 r. do niecałych 2,4 proc. na 30 września 2023 r. Rekrutowanie więźniów ma dwa wymiary: po pierwsze, firma dostaje swojego pracownika (co w tym przypadku ma jednak kilka minusów — o czym za chwilę); po drugie, skazany poddany jest resocjalizacji i może trochę zarobić, a ponadto zyskuje kwalifikacje zawodowe, dzięki czemu może lepiej zorganizować sobie życie po wyjściu z więzienia.
Więźniowie pracują albo w halach produkcyjnych budowanych na terenie zakładów karnych, albo w fabrykach zewnętrznych. W tym drugim przypadku liczba zatrudnionych systematycznie rocznie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS