Zacznijmy od tego, jak działa rezonans magnetyczny, określany przez lekarzy skrótem MRI (magnetic resonance imaging)? Przede wszystkim należy pamiętać, że nie ma nic wspólnego z popularnym badaniem rentgenowskim, ponieważ wykorzystuje zupełnie inną technikę. To nowoczesna, choć opracowana już ponad pół wieku temu, nieinwazyjna metoda diagnostyki obrazowej opierająca się na zjawisku jądrowego rezonansu magnetycznego. Czyli w skrócie – wykorzystuje silne pole magnetyczne i fale radiowe do generowania obrazów struktur w ciele.
To, na jakiej zasadzie działa badanie MRI, można podzielić na cztery etapy:
- Silne pole magnetyczne. Kiedy pacjent wchodzi do maszyny MRI, silne pole magnetyczne wyrównuje układ jąder atomów wodowodoru w ciele pacjenta. Wodór jest wybierany, ponieważ jest obecny w dużej ilości w ciele ludzkim, głównie w postaci wody.
- Fale radiowe. Następnie maszyna emituje krótkie impulsy fal radiowych, które są skierowane na ciało pacjenta. Te fale radiowe zmuszają jądra wodoru do zmiany ich położenia.
- Emisja sygnałów. Gdy fale radiowe są wyłączane, jądra wodoru powracają do swojego pierwotnego stanu, emitując przy tym sygnały radiowe.
- Detekcja sygnałów. Te sygnały są następnie detekowane przez cewki odbiorcze w maszynie MRI. Czas i siła sygnałów zależą od typu tkanki, w której znajdują się jądra wodoru, co pozwala na rozróżnienie różnych typów tkanek w ciele.