A A+ A++

Widownia wypełniona była po brzegi, co nas najzupełniej nie zdziwiło – cało Jaworzno wszak składa się z absolwentów jedynki lub jej sympatyków. Jak każe tradycja wspominano uczniów i nauczycieli Jedynki, którzy odeszli w mijającym roku.

Na scenie uczennice I LO, które zaprezentowały się w tym zaduszkowym muzykowaniu, organizatorka wydarzenia Ewa Zuber (nauczycielka historii w I LO) składa podziękowanie na ręce Marzenny Synoweic, dyr. ATElier Kultury (fot. ATElier Kultury)

Uroczystość rozpoczął Chór Belcanto działający przy ATElier Kultury. W części artystycznej zaprezentowali się również uczniowie liceum. Przywołano m.in. wzruszający utwór z wersami: „… czym się stajemy, gdy jesteśmy już tam…”

Chór Belcanto zaproponował trzy utwory. Prowadząca chór Jadwiga Hild tak mówiła o tym doborze repertuaru: najpierw padło stwierdzenie, że muszą to być smutne rzeczy, ale ostatecznie stwierdziłyśmy, że niekoniecznie, bo przecież Dzień Zadusznych, Święto Wszystkich Świętych to nie są święta żałoby, tylko są to święta wspomnień o tych osobach, które odeszły. Te wspomnienia są bardzo często radosne i piękne, wspominany z uśmiechem na twarzy, niekoniecznie z żałobą. Wybrałyśmy utwory, które z Zaduszkami nie mają nic wspólnego.

Na scenie chór Belcanto, przy fortepianie Jadwiga Hild (fot. ATElier Kultury)

Chór zaprezentował więc „Amaizing Grace”, którą, jak mówi pani Jadwiga, przepięknie śpiewał Zbigniew Wodecki, z tekstem: „już wstaje brzask w porannej mgle, już słońca blask budzi się”.
– To pieśń pełna nadziei, a przy okazji bardzo piękna melodia – mówi pani Jadwiga. – Druga piosenka, którą wybrałyśmy to jedna z naszych ukochanych –”Anatefka”, pochodzi ona z musicalu „Skrzypek na dachu”. Opowiada o tym, jak cała społeczność wiejska musi opuścić swoją Anatefkę i wybiera się w świat. Co też jest tematem, który zawsze jest aktualny, ciągle ktoś gdzieś podróżuje, coś opuszcza, nie może wrócić. Piosenka jest bardzo piękna, melodyjna. Z kolei „Evening Rise” to tradycyjna indiańska pieśń, jest bardzo ciekawa, śpiewamy to pięciogłosowo, właściwie to utwór sześciogłosowy, tylko nie mamy męskiego basu, ale śpiewamy to bardzo pięknie. To utwór pełny zadumy, pełny uniesienia. Ćwiczymy na nim nasz słuch, naszą harmonię i naszą wrażliwość. Dodajmy, że Indianie mają szczególny stosunek do duchów i kultu zmarłych.
Tak więc pani Jadwiga wyśmienicie uzasadniła wybór repertuaru do tego zaduszkowego muzykowania. Na zakończenie dodajmy, że, jak przekonały nas panie chórzystki, „Evening rise” rzeczywiście jest utworem bardzo odpowiednim, są w nim takie dwa wymowne zdania o tym, że „wieczór nadchodzi, słońce zachodzi, budzą się duchy”. Bardzo to więc tajemniczy tekst, na zaduszkowe muzykowanie jak znalazł.

eb

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHarry Styles zgolił się na łyso. Fanki są zrozpaczone
Następny artykułIdą święta … jubileuszowy Bożonarodzeniowy konkurs plastyczny