Ekstremalny wysiłek i mordercze dystanse – takie są biegi w formule Spartan. Organizator opisuje sportowe zmaganie jako nieskończone przeszkody i… niezapomniane doświadczenia. Na pewno wiele spartańskich wspomnień ma tyszanin Wojciech Zadarnowski, który w tym roku ukończył już… 18 biegów Spartan!
Na co dzień trenuje w Viking Training Center oraz Spartan Training Group Tychy, w której jest także trenerem pomocniczym. Jego trening opiera się nie tylko na biegu, ale też pływaniu i jeździe na rowerze. W tak wymagającym biegu pomagają ćwiczenia ogólnorozwojowe, które wzmacniają całe ciało, a także wytrzymałościowe. Wyścig jest nie tyle walką z innymi uczestnikami, ale przede wszystkim ze sobą i własnymi słabościami. Absorbujące przygotowania, treningi, dbałość o dietę, wyjazdy – wszystko to sprawia, że można nazwać to niejako stylem życia. Biegi Spartan odbywają się zwykle w terenie górskim, co dodatkowo potęguje ich trudność.
Jak wspomina „były biegi w strugach ulewnego deszczu, ale też i piekielnym słońcu”. Tym większy wydaje się sukces tyszanina. Wojciech Zadarnowski miał pierwotnie ukończyć pięć spartańskich Triffect. Co to znaczy? To ukończenie biegu na trzech dystansach: Sprint (5 km ), Super (10 km) i Beast (21 km). Tyszanin zdecydował się jednak na zmianę dystansu Beast na Ultra (ponad 50 km) i to dwa razy. Ostatecznie skończył sezon z osiemnastoma biegami na koncie, co jest nie lada wyczynem. Apetyt na przyszły sezon biegowy z pewnością jest ogromny, dlatego życzymy wytrwałości i trzymamy kciuki za Wojtka!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS