A A+ A++

Tą historią żył cały kraj. Zabetonowany samochód na remontowanej drodze w Łodzi stał się atrakcją turystyczną. Na krótko. Auto odjechało pod osłoną w nocy. Teraz stoi na pobliskim parkingu.

W internecie można obejrzeć film, na którym widać moment lania betonu wokół samochodu. Wcześniej budowlańcy obłożyli je deskami, aby beton nie zalał kół, a nawet przykryli karoserię folią na czas swojej pracy.

Dzień później, w sobotę, 5 listopada, w tym miejscu zaczęły się pojawiać wycieczki łodzian i turystów. Ludzie robili sobie zdjęcia z nową “atrakcją”.

Jednocześnie mnożyły się pytania o to, jak doszło do tej sytuacji. Nie tylko łodzianie chcieli wiedzieć, czy właściciel auta został powiadomiony o tym, że ma przeparkować auto, a skoro tego nie zrobił, to dlaczego straż miejska nie odholowała pojazdu na jego koszt. Urzędnicy tłumaczyli, że nie można było tego zrobić, gdyż wykonawca remontu nie postawił znaku informującego o odholowywaniu aut z placu budowy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNaukowcy odkryli alternatywę dla Viagry. Środek tani i dostępny, w dodatku bez skutków ubocznych
Następny artykułTo jednak miasto wymyśliło „strefę wypoczynku” pod wiaduktem w Zawodziu i za nią zapłaciło