Szef MSWiA Mariusz Kamiński, według doniesień “Gazety Wyborczej”, miał zaprosić do siebie szefów służb i poinformować ich, że do 13 listopada mają czas, by określili się, czy chcą dalej pracować. “Ewakuujcie się” – miał użyć takich słów.
Wysoki rangą funkcjonariusz opisał “Gazecie Wyborczej” to spotkanie, które bardziej przypominało stypę. Odbyło się już po konsultacjach prezydenta Andrzeja Dudy z partiami politycznymi. W relacjach Mariusz Kamiński jasno się wyraził, że głowa państwa powierzy misję rządu Donaldowi Tuskowi (pomijając kandydaturę partii, która w wyborach zdobyła najwięcej głosów, ale nie jest w stanie stworzyć rządu większościowego – Mateusza Morawieckiego).
Do odejścia po przejęciu władzy przymierza się komendant główny policji Jarosław Szymczyk. Zapewne nie wierzy, że po wybuchu granatnika będzie mógł dłużej utrzymać się w fotelu szefa służb. Podobne decyzje podobno podjęli szefowie:
- ABW – płk Krzysztof Wacławek;
- Agencji Wywiadu – płk Bartosz Jarmuszkiewicz;
- Służby Ochrony Państwa – płk Radosław Jaworski;
- Służby Wywiadu Wojskowego;
- Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Kto ich zastąpi? Na giełdzie nazwisk figurują m.in. poprzedni szefowie. Jednak ani jeszcze opozycja, ani sami zainteresowani nie skomentowali tych spekulacji.
Podczas przedwyborczych wieców opozycja obiecała likwidację Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które skompromitowało się m.in. inwigilowaniem polityków Pegasusem czy aferą z zakupem respiratorów. Kompetencje biura miałyby zostać podzielone między policję i KAS, w której dodatkowo stworzono by wydział weryfikujący oświadczenia majątkowe osób pełniących funkcje publiczne.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS