10 czerwca 2021 r. Sąd Rejonowy w Krośnie Odrzańskim skazał Damiana na 10 miesięcy pozbawienia wolności za jazdę pod wpływem alkoholu. Już raz był za to sądzony, więc kary nie zawieszono. Kiedy przyszło mu iść do więzienia, jak twierdzą jego znajomi, miał już ułożone życie. Za dobre sprawowanie karę zmieniono na elektroniczny dozór, ale wkrótce decyzję zmieniono. Mężczyzna załamał się, odebrał sobe życie.
Szczecińska “Wyborcza” opowiada historię 40-letniego Damiana, który odebrał sobie życie, po tym gdy odebrano mu możliwość odbywania kary poza więzieniem.
10 czerwca 2021 r. Sąd Rejonowy w Krośnie Odrzańskim skazał mężczyznę na 10 miesięcy pozbawienia wolności za jazdę pod wpływem alkoholu. Już raz był za to sądzony, więc kary nie zawieszono. Kiedy przyszło mu iść do więzienia, jak twierdzą jego znajomi, miał już ułożone życie. Poznał Sylwię, pracował i miał mocne postanowienie, że zostawi za sobą problemy. Musiał zarabiać, żeby spłacać grzywny, za pośrednictwem adwokata wystąpił więc do sądu o zgodę na odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego. Czyli w tzw. obroży, zwanej też bransoletą.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS