ZDJĘCIA
W obu zespołach było dużo braków w podstawowych jedenastkach. Ani Widzewa, ani Rakowa fala kontuzji nie oszczędziła. Jednak zmiennicy pokazywali, że są wartościowymi graczami. W 3. minucie mieliśmy doskonały tego przykład. Julian Shehu krótko rozegrał rzut wolny do Mato Milosa, ten dośrodkował w pole karne, a tam Mateusz Żyro głową pokonał Vladana Kovacevicia. Po golu gospodarze ruszyli do zmasowanego ataku. Widzewiacy mieli istną obronę Częstochowy w polu karnym. Jednak albo piłkarze Dawida Szwargi mieli rozregulowane celowniki, albo na wysokości zadania stawała defensywa z Łodzi. Z czasem Raków jednak mocno opadł z sił i napór stracił na intensywności. RTS ograniczał się do kontr. Szybcy Antoni Klimek i Ernest Terpiłowski napędzali bokami boiska akcje i starali się zagrażać dośrodkowaniami. Jednak efektu bramkowego nie było i pierwsza połowa skończyła się z jednym golem Żyry.
Remis z chaosu
Druga część gry zaczęła się dość spokojnie. Raków nie miał pomysłu, jak przebić się przez defensywny mur ustawiony przez Widzew. Łodzianie zaś starali się kontrować, ale bez efektu bramkowego. Dopiero w 66. minucie mieliśmy przełamanie. Po błędzie Andrejsa Ciganiksa i bardzo dużym zamieszaniu w polu karnym Jean Carlos uderzeniem ze skraju pola karnego pokonał Henricha Ravasa. Końcówka meczu to bardzo duży chaos z obu stron. Momentami desperackie próby przerzucenia piłki w pole karne rywali. Jednak za każdym razem kończyło się rozbiciem przez obronę, bądź niecelnym strzałem. Efektem tego był remis i podział punktów.
Raków Częstochowa 1:1 Widzew Łódź
3’ Żyro
66’ Jean Carlos
Widzew: Ravas – Ciganiks, Żyro, Ibiza (37; Da Silva), Milos – Shehu, Hanousek, Kun (65’ Alvarez) – Terpiłowski (65’ Sanchez), Klimek – Rondić (78’ Nunes)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS