Jak się traci zyskowny rynek?
Od zeszłorocznej decyzji Putina wymuszającej płatności za gaz w rublach, Rosja zaczęła tracić pozycję na europejskim rynku gazu. Posunięcie to było niezgodne z obowiązującymi kontraktami, a kraje europejskie zaczęły odmawiać zmiany waluty płatności.
Państwowy Gazprom zastosował praktykę „samoograniczenia”: zerwał dostawy gazu do krajów, które nie zgodziły się na płatności za gaz w rublach. Był to szantaż z użyciem „broni gazowej”, który miał zmusić Europejczyków do uległości, ale doprowadził jedynie do utraty klientów. Komisja Europejska stwierdziła, że kraje UE nie będą płacić za rosyjski gaz w rublach.
Obecnie na unijnym rynku rosyjski gaz rurociągowy dociera jedynie do Austrii i na Węgry. Reszta państw skokowo zwiększyła zakupy LNG. Niemcy w pół roku postawili trzy pływające terminale, a do końca 2024 r. będzie ich łącznie pięć. Odejście od rosyjskiego gazu okazało się łatwiejsze i szybsze niż zakładano.
Obecnie na unijnym rynku obecny jest też rosyjski LNG, często sprzedawany przez firmy z krajów trzecich.
Główne zadanie Brukseli polega teraz na tym, by wprowadzić regulacje zakazujące importu rosyjskiego LNG, a także na budowie większej liczby magazynów gazu, co zwiększy bezpieczeństwo energetyczne Wspólnoty. Dziś najwięcej gazu Unia kupuje w USA. Importuje także z Norwegii, Kataru, Algierii oraz innych krajów.
Gazprom zapłacił za szantaż
W 2022 r., w którym Gazprom de facto zaprzestał wykonywania obowiązujących kontraktów, zysk netto koncernu zmniejszył się o ponad 72 proc., pomimo sztucznie wywindowanych cen. Pozwy przeciwko Gazpromowi o złamanie umów złożyły: włoski Eni, niemiecki RWE, … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS