Nie wiem, czy firma dotrwa do końca roku – płacze pani Lucyna, która od 34 lat prowadzi szwalnię w Łodzi. – Tak źle nie było nigdy, może mi nie starczyć na zakup jedzenia.
Pani Lucyna branżę odzieżową zna jak mało kto. Przez dziesięciolecia jej firma sobie radziła, z reguły dobrze, czasem gorzej, ale nigdy nie była w takiej sytuacji jak w ostatnich miesiącach.
– Załamanie tak na poważnie zaczęło się od wakacji, choć pewne sygnały, że sytuacja się pogarsza, były już od pewnego czasu – mówi pani Lucyna, której bardzo trudno powstrzymać płacz. – To nie tylko kwestia pogody, tego, że przez ciepłe dni i noce nie sprzedaje się kolekcja jesienna czy zimowa. To także sprawa wysokiej inflacji, do której przyczynił się nasz rząd. Ludzie nie mają pieniędzy, sama od roku nie kupiłam sobie nic do ubrania, nawet bielizny, bo mnie na to nie stać.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS