Mateusz Kaprzyk, jedyny Polak w stawce European Le Mans Series, w Portugalii musiał walczyć nie tylko z rywalami, ale także z wyjątkowo niesprzyjającą pogodą. Weekend na wymagającym torze Portimao upłynął pod znakiem ulewnego deszczu, który nie tylko mocno utrudnił rywalizację, ale także znacząco opóźnił start niedzielnego wyścigu.
Kierowca ORLEN Team ponownie pokazał się z bardzo dobrej strony, w zmiennych warunkach będąc w obu wyścigach jednym z najszybszych zawodników klasy LMP3. Jego ekipa, RLR MSport, oba wyścigi ukończyła na szóstej pozycji, kończąc sezon na siódmym miejscu w tabeli.
– Sezon 2023 kończymy z mieszanymi nastrojami – mówił Kaprzyk. – Z jednej strony znów pokazałem bardzo dobre tempo i przejechałem dwa bardzo szybkie oraz bezbłędne w moim wykonaniu wyścigi. Z drugiej strony liczyłem na dużo więcej niż dwa szóste miejsca, szczególnie biorąc pod uwagę pole position i szansę na wicemistrzostwo Europy. Warunki były jednak bardzo trudne i w obu wyścigach straciliśmy trochę za dużo czasu zanim w ogóle wsiadłem za kierownicę, ale takie są uroki wyścigów długodystansowych. Dziękuję całemu zespołowi za ciężką pracę, naszym partnerom, PKN ORLEN, PKO Bank Polski oraz PZU, za wsparcie oraz kibicom za doping.
We wtorek Mateusz Kaprzyk przetestuje na torze Portimao prototyp kategorii LMP2 w barwach tegorocznych mistrzów Europy, portugalskiego zespołu Algarve Pro Racing.
informacja prasowa
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS