Zachwaszczone pasy zieleni przy alei Marszałka Józefa Piłsudskiego od dawna kłuły w oczy chełmian. Miasto odpowiadało, że w tamtejszą zieleń ingerować nie może, bo wyremontowane aleje są na gwarancji. Ostatnio wykonawca wziął się za pielenie.
Wyremontowaną aleję Marszałka Józefa Piłsudskiego oddano do użytku na początku 2022 r. Wiosną i latem zarówno tego, jak i ubiegłego roku sypały się skargi na zachwaszczone pasy zieleni przy alejach. Temat poruszali radni na komisjach Rady Miasta Chełm, pytając, jak można dopuścić do takiego zachwaszczenia przy jednej z głównych w mieście dróg, w pobliżu dworca kolejowego. Urzędnicy odpowiadali, że wyremontowane aleje są jeszcze na gwarancji, a za „pielęgnację” tamtejszych pasów zieleni odpowiada wykonawca i z tego powodu miasto nie może ingerować w te nasadzenia. W ratuszu przyznali jednak, że wykonawca zajmuje się tym w sposób naganny, stąd decyzja o skierowaniu sprawy na drogę sądową. Chwasty wokół alei rosły i rosły, a chełmianie wciąż dopytywali, czy naprawdę nie można ich wykosić własnym sumptem. Chełmscy urzędnicy zapewniali, że są świadomi problemu, nie pozostają bezczynni, sprawę już analizują prawnicy, a ratusz oczekuje na ich finalną opinię. Ratusz informował, że w tym czasie nie może samodzielnie prowadzić działań związanych z pielęgnacją zieleni w tym miejscu. Ostatnio jednak takie prace się toczą i nie wykonują ich miejskie ekipy – choć niektórzy chełmianie myślą inaczej.
– Kolejny tydzień pielą to ziele i pielą – zauważa jeden z naszych Czytelników.
Chełmscy urzędnicy potwierdzają, że pielęgnacja jest prowadzona.
– Realizuje ją wykonawca – informuje chełmski ratusz. – Nie mamy jeszcze finalnej opinii prawnej. (mo)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS