A A+ A++

Uczennice i uczniowie 7-u klas pierwszych w auli I LO imienia Tadeusza Kościuszki ślubowali być jak najlepszymi w murach ponad 409-letniej Szkoły. Maciej Horoszewski z Rady Rodziców z góry przeprosił zacnych nauczycieli za „nieszablonowe zachowania naszych dzieci” podczas 4 lat nauki, zaś ukochanym córkom i synom obwieścił, że przestali być dziećmi, bo stali się młodzieżą. W auli były 2 dziewczęta, które przemawiały w imieniu pierwszoklasistów: 14-letnia Kalina i 17-letnia Iza.

Pierwszoklasistka Kalina Błogosławska przemawiała w 2023 r. Na brązowej kotarze sceny królował orzeł i napis „ślubujemy”, bez konkretyzowania, co – ale każdy łatwo by się domyślił, co ślubować w Szkole o tradycji ponad 4 wieków: uczyć się, szanować profesorów i rówieśników, dbać o dobre imię jednej z najstarszych w Polsce szkół średnich. Za symbolicznym stołem, zestawionym z ławek, acz nakrytym suknem, zasiedli nauczyciele. Ks. Marian Mieczkowski, proboszcz z Katedry, życzył uczniom klas pierwszych, żeby nauczyciele po latach byli dumni, że „wy w życiu sobie poradzicie i będziecie umieli zachować się tak, jak trzeba”. Około 200 krzeseł w auli rozstawiono w ten sposób, żeby tworzyły podkowę. Klasy pierwsze zajęły miejsca od strony okien na przylegających ścianach. Trzeci sektor przy drzwiach wejściowych wypełnili rodzice. Wszyscy „umieli zachować się tak, jak trzeba” – spokojnie, dostojnie, z powagą. Poczet sztandarowy pośrodku sali przydawał podniosłości chwili. Trzecioklasistka Izabela Czerwińska przemawiała dwa lata temu. Gdy wspominamy tamten czas, pamięta zachwyt swoich koleżanek, że przemowa była tak wzruszająca, że chwytała za serce.

Mateusz i Bruno w rolach aktorów filmowych
Po dwóch latach w I LO Izabela twierdzi, że życzenia dla rówieśniczek i rówieśników się spełniają: większość jest szczęśliwa, że uczy się w Szkole o wysokim poziomie nauczania, mającej licznych laureatów i finalistów ogólnopolskich olimpiad przedmiotowych. Trzecioklasiści są również pewni, że młodość to dobry czas dla ich rozwoju. Iza ma ponadto dużo ciekawych i barwnych wspomnień: szkoła zimowa, dwa edycje imprezy szkolnej Tadeuszki, trzykrotny udział w rajdzie przez Beskid. Takie wydarzenia wzmacniają też klasowe przyjaźnie, owocują doświadczeniami i przemyśleniami. Z radości wspólnego przeżywania świata w murach ponad 100-letniego gmachu rodzą się twórcze pomysły, jak około 10-minutowy film na dużym ekranie, zrealizowany przez Izabelę Czerwińską i Michała Zaborszczyka. W rolach głównych tego dzieła wystąpili 4-klasiści: jako „pierwszoklasista” Mateusz Krystowczyk i „czwartoklasista” Bruno Przybylski, przewodniczący w I LO Samorządowi Szkolnemu.

W trakcie otrzęsin zrezygnowano z zabaw, gdy publiczność śmieje się z ośmieszanych pierwszaków. Nie było wysmarowania pastami ani karmienia obrzydliwymi specyfikami elegancko ubranych dziewcząt i chłopców. – Odeszliśmy od tradycji kocenia – uzasadnia Bruno, koordynator otrzęsin. Zabawy były radośniejsze bez „amerykańskich gagów”. Na przykład, pierwszacy tańczyli w parach, a na komendę „ręka, noga” (bądź ich kombinacje) zastygali w nieoczekiwanych pozach. Jabłka na sznurkach można było bez pomocy rąk próbować chociaż ugryźć, zanim zdołałoby się je zjeść. Salwy śmiechu wybuchały, kiedy nowicjusze próbowali rozpoznawać po głosach poznanych półtora miesiąca temu pedagogów, na podstawie nagrań charakterystycznych powiedzeń i anegdot, m.in. polonistów: Artura Lewczuka i Grzegorza Witkowskiego oraz informatyka Leszka Samluka.

Po introdukcji seria objectorum infinitywnych
Bruno Przybylski przygotował i odczytał tekst zrymowanej roty ślubowania, po którym na końcu dzieci przyrzekły: „Ślubujemy uroczyście”. Wyczuwalna była aluzja satyryka do mów, jakie głosili najważniejsi adwersarze popękanej sceny politycznej Polski, jeszcze przed wyborami 15. X 2023 r. „Ja, Pierwszak rudawy, łaciaty, czarny lub szarawy, świadomy powagi tej sprawy, staję z głową podniesioną wysoko. Oddycham głęboko i zobowiązuję się wobec świata na najbliższe cztery lata”. Po introdukcji nastąpiła seria objectorum infinitywnych, którą autor relacji 4lomza.pl strawestował: słuchać uważnie nauczycieli, uczyć się pilnie i umieć weselić, na imprezach szkolnych się stawiać, starszych kolegów poznawać – nie brać z nich wzoru szkodliwego: trucia dymem zdrowia młodego, którego wartość poznaje się wtedy, gdy na zapobieganie skutkom zmian kancerogennych w płucach jest zbyt późno…

Kalina Błogosławska z klasy humanistycznej w dniu ślubowania dowiedziała się, że pierwszym w historii I LO i dziejach Łomży laureatem ogólnopolskiej olimpiady był Mirosław Derewońko (XIV OLiJP w 1982 r.), uczeń Lucyny Duchnowskiej i Danuty Zawadzkiej, co z dumą pamięta: dyrektor Zygmunt Zdanowicz i wicedyrektor Jolanta Szabuńko. 1-klasistka jest laureatką 2 konkursów wojewódzkich: języka polskiego, angielskiego. Zastanawia się nad olimpiadą wos, chce nauczyć się rosyjskiego u Jolanty Simon, recytować w kole Doroty Przestrzelskiej i grać w czarnym teatrze Maskarnia Magdaleny Szyszko, której mistrzem był aktor Tomasz Brzeziński (1936-2017).

Uczciwa współpraca i odpowiedzialna rywalizacja
Kalina mówiła o nadziei, że pierwszacy szybko zaaklimatyzują się we wspaniałej Szkole… Przed 41 laty w drugiej ławce od okna w sali 15 na 1. piętrze mieli lekcje języka polskiego przyjaciele: Karol Konopka (1963-1994), zwycięzca konkursu matematycznego 1978 r., i piszący te słowa. Dyrektor Jerzy Łuba zachęcił najmłodszą młodzież do szacunku dla tradycji i kontynuacji dorobku pokoleń.

Ślubowanie, przyrzeczenie, przysięga – oto słowa i gesty, mające starożytną proweniencję. Składali je, na przykład, zawodnicy Igrzysk Olimpijskich, że będą przestrzegać zasad uczciwej konkurencji. W średniowiecznych uniwersytetach – żacy; czeladź przystępująca do korporacji rzemieślników i kupców; w armiach – żołnierze, w akademiach medycznych – lekarze, w radach miejskich – rajcy. Grupy zawodowe, gdzie współpraca łączy się z rywalizacją i odpowiedzialnością, stosowały formę publicznie wyrażonej deklaracji przestrzegania reguł, ażeby nowicjusze nie wprowadzili chaosu do ugruntowanego, sprawdzonego i wypracowanego przez liczne pokolenia poprzedników porządku. 

„Łapcie chwile, bo czas mija bardzo szybko…”
Maturzysta Bruno Przybylski przemówił w imieniu starszych klas do 1-klasistów po ich ślubowaniu na sztandar, tj. w części oficjalnej przed otrzęsinami. Powitał 14- i 15-latków jako „pełnoprawnych członków”, oczywiście, „naszej pięknej Szkoły”. Zauważmy, że pierwszacy pełnoprawnie wstąpili w szeregi społeczności uczniowskiej I LO półtora miesiąca wcześniej, po zakończeniu rekrutacji i wpisaniu na listę przyjętych do I LO. Ale wcześniejsza  pełnoprawność miała charakter urzędowy, indywidualny, a teraz – obrzędowy, związany z uroczystością publicznego zadeklarowania zgody na reguły, panujące od lat w Szkole.

– Od dzisiaj już na dobre zaczynacie Liceum, jeden z najlepszych etapów w naszym życiu – zapowiedział zbliżające się dla najmłodszych wydarzenia, a dla starszych klas – minione. – Łapcie chwile, bo czas mija bardzo szybko, co ze swojej perspektywy dostrzegam. Na dalszy czas nauki życzę Wam optymizmu, wiary w siebie i codziennie choćby drobnego powodu do uśmiechu. Nie traćcie dobrego humoru, zapału i ambicji, z którymi tu przyszliście.       

Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLEGIONOWO. Konkurs “Rowerem do szkoły” – kończy się termin
Następny artykułWEEKEND ŚWIADOMOŚCI | 2023