“Mentzen ma mniej procent niż jego piwo” – taki mem pojawił się w sieci po porażce Konfederacji w wyborach parlamentarnych. “Być może wreszcie nadszedł ten dzień, który mogę nazwać największą porażką w moim życiu. Gdy emocje opadną, na spokojnie zastanowię się, co z tym zrobić i jakie wnioski wyciągnąć” – pisał Sławomir Mentzen na portalu X.
Polityk jest prezesem Nowej Nadziei i jednym z liderów Konfederacji. W Toruniu prowadzi kancelarię podatkową i pub, w którym sprzedaje piwo własnej produkcji. W wyborach parlamentarnych startował w Warszawie. W stolicy nadal ma szansę na mandat, w rodzinnym mieście jego partia poniosła porażkę, a Przemysław Wipler, który otwierał jej listę wyborczą, prawdopodobnie nie dostanie się do Sejmu.
W niedzielę podczas wieczoru wyborczego swojego ugrupowania Mentzen przyznał, że niski wynik Konfederacji jest bez wątpienia porażką. Wiosną Konfederacja mogła według sondaży liczyć na ponad 15 proc. głosów. Teraz sondaż late poll daje im zaledwie 6,4 proc. głosów. „W tej nierównej walce, gdzie byliśmy sami przeciwko wszystkim, atakowani przez PiS, PO, Lewicę, Trzecią Drogę, TVP, TVN, ponieśliśmy klęskę. Jeszcze wiosną strzeliliśmy gola na 1:0, w czerwcu poprawiliśmy na 2:0. Wtedy wydawało się, że pomimo tylu przeciwności, pomimo tak wielkiej siły naszych wrogów, uda nam się uzyskać naprawdę historyczny wynik. Niestety, w sierpniu było już 2:1, a w ostatniej minucie tego meczu straciliśmy dwie bramki i zrobiło się 2:3. Wiem już, jak czuł się Bayern Monachium, gdy w ostatniej minucie finału LM w 1999 przegrywał z Manchesterem United” – pisał Mentzen na portalu X.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS