Podczas drugiego etapu Rajdu Maroka mierzono się z pętlą o długości 388 kilometrów na południowy zachód od Zagory. Długość odcinka specjalnego wynosiła 288 kilometrów.
Nasser Al-Attiyah i Mathieu Baumel (Toyota GR DKR Hilux) ponownie byli najszybsi w T1 umacniając się na prowadzeniu w rajdzie. Dzisiaj w pokonanym polu zostawili Carlosa Sainza i Lucasa Cruza (Audi RS Q E-Tron) (+2.11). W trójce zmieścili się Sebastien Loeb i Fabian Lurquin (Prodrive Hunter) (+2.30). Tym samym katarsko-francuski duet umocnił się na prowadzeniu w finale W2RC. W zapasie mają 5.31 nad Yazeedem Al Rajhim i Timo Gottschalkiem (Toyota Hilux Overdrive) oraz nieco ponad sześć minut nad Sainzem i Cruzem.
Powyższe rozstrzygnięcia i kolejne punkty za zwycięstwo etapowe sprawiają, że Al-Attiyah przypieczętował tytuł w tegorocznych Mistrzostwach Świata w Rajdach Terenowych. Baumel już podczas wcześniejszej rundy sięgnął po mistrzowską koronę pośród pilotów, podobnie jak Toyota w klasyfikacji producentów.
Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja wykręcili dziś dziewiąty czas (+8.4). Załoga Mini JCW Rally Plus jest dwunasta w generalce (+35.6).
– Dzisiaj za nami także bardzo długi odcinek. Dobrze zaczęliśmy, trochę poprawiliśmy ustawienie zawieszenia a wspomaganie działało już bez najmniejszych problemów. W międzyczasach meldowaliśmy się na piątym i szóstym miejscu. Na wydmach, pod koniec odcinka niestety moje ręce odmówiły posłuszeństwa i nie działały tak jakbym chciał. Niestety efekt wczorajszej jazdy bez wspomagania. Oczywiście ciśniemy dalej, nic nie przychodzi łatwo – mówił Hołowczyc.
Reprezentanci Benzina ORLEN Team, Martin Prokop i Viktor Chytka, uplasowali się na jedenastej lokacie (+10.4). Czeska załoga Forda Raptora RS jest dziewiąta po dniu (+25.7).
Orlando Terranova i Bernanrdo Graue (Prodrive Hunter) zatrzymali się na 65 km odcinka specjalnego. Uszkodzili zawieszenie w swoim aucie i oczekiwali na wsparcie techniczne. Po sobocie byli na siódmym miejscu w rajdzie.
Dotychczasowi liderzy T3, Eryk Goczał i Oriol Mena (MCE-5 T3M), z powodu problemów technicznych zatrzymali się na 194 kilometrze. Przed sekcją wydm czekali na swoją ciężarówkę serwisową.
– Takie dni też się zdarzają. Początkowo to był dla nas bardzo dobry etap, na punkcie kontroli czasu na 111 kilometrze zgodnie z planem z dużą przewagą utrzymywaliśmy się na prowadzeniu w T3. Niestety później zaczęły się problemy, uszkodzeniu uległ przedni dyfer. Walczyliśmy dalej i kontynuowaliśmy jazdę na tylnym napędzie, jednak na około 100 kilometrów przed metą zepsuł się też tylni dyfer i zostaliśmy bez żadnego napędu. Nie mogliśmy ani jechać dalej, ani sami naprawić auta. Utknęliśmy na wydmach, czekamy na pomoc serwisu. Nie wiemy, o której dotrzemy na biwak, ale będziemy starać się wrócić do rywalizacji jutro! Trzymajcie kciuki – informował Eryk.
Podium etapowe w stawce T3 utworzyły załogi wspierane przez Red Bulla. Mitchel Guthrie i Kellon Walch (Taurus T3M) pokonali Austina Jonesa i Gustavo Gugelmina (Can-Am Maverick X3) o 2.41. Seth Quintero i Dennis Zenz (Can-Am Maverick X3) notując trzeci czas (+3.46), wyszli na prowadzenie w rajdzie. Po trzech dniach rywalizacji w zapasie mają 1.22 przewagi nad Guthrie i blisko jedenaście i pół minuty nad Markiem Goczałem i Maciejem Martonem (MCE-5 T3M). Problemy techniczne zatrzymały dziś także Michała Goczała i Szymona Gospodarczyka (MCE-5 T3M).
W T4 dziewiąty czas należał do Grzegorza Brochockiego i Grzegorza Komara (Cam-Am Maverick XRS Turbo RR). Ponad 26 minut dzieliło ich od najszybszych w niedzielę Sary Price i Jeremy’ego Gray’a (Cam-Am Maverick XRS Turbo RR).
Robert Szustkowski i Jarosław Kazberuk byli piętnaści (Polaris RZR Pro R Sport) (+1.38.43).
Ross Branch (Hero 450) stanął przed trudnym zadaniem otwierania odcinka specjalnego, co kosztowało go siedem minut i osiemnaście sekund w porównaniu do zwycięzcy etapu w RallyGP, Toshy Schareiny (Honda CRF 450 Rally). Botswańczykowi udało się jednak obronić miejsce na prowadzeniu w Rajdzie Maroka. Toby Price (KTM 450 Rally Factory) jest teraz drugi, 1.04 za liderem, a Pablo Quintanilla (Honda CRF 450 Rally) 2.21. Dalej są Matthias Walkner (KTM 450 Rally Factory) (+3.16) i Luciano Benavides (Husqvarna 450 Rally Factory) (+3.49). Występ Schareiny zmniejszył jego deficyt do lidera do dwunastu minut.
Jutro sytuacja się odwróci, ponieważ Schareina będzie musiał otwierać trasę trzeciego etapu przed Price’em. Natomiast Branch będzie mógł korzystać z śladów rywali.
Sam Sunderland miał problemy z okiem po wczorajszym etapie i musiał zrezygnować z dalszego udziału w imprezie.
W Rally2 nie był to dzień dobrych wieści dla polskich kibiców. Konrad Dąbrowski (KTM 450 Rally Replica) wywrócił się na 23 kilometrze. Zabrano go do szpitala na badania kontrolne. Najmocniejsze tempo natomiast narzucił Michael Docherty. O 4.42 wyprzedził Bradley’a Coxa zasiadającego także na KTM’ie, który pozostał liderem zawodów.
Na 83 i 84 miejscu w Rally2 metę osiągnęli Jakub Krezymon i Sławomir Sypień, zasiadając na KTM’ach 450 Rally Replica w barwach Duust Diverse Racing.
W wadze ciężkiej do głosu doszli Jan van Kasteren, Darek Rodewald i Marcel Snijders. Liderzy rajdu, również jadący Iveco, Martin Macik, Frantisek Tomasek i David Svanda, ustąpili im o sześć minut i trzy sekundy. Czwarci na próbie Tomas Vratny, Bartłomiej Boba i Jaromir Martinec (Ford Cargo) awansowali na drugie miejsce w T5.
W poniedziałek na uczestników rajdu czeka kolejna pętla w okolicach Zagory, tym razem zawierająca 336 kilometrów odcinka specjalnego.
…więcej wkrótce
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS