A A+ A++

W zasadzie tytuł dzisiejszego komentarza nie odnosi się konkretnie do wyborów w Polsce, choć oczywiście ich wyniki mogą doprowadzić do sporej zmienności na warszawskim parkiecie. Z drugiej strony wydaje się, że zdecydowanie ważniejsze rzeczy dzieją się na Bliskim Wschodzie. Ten tydzień kończy się bardzo zastanawiającymi ruchami: wysokie ceny złota, wysokie ceny ropy, odbicie cen obligacji i mocny dolar. WIG20 ma za sobą jeden z lepszych tygodni w ostatnim czasie, natomiast amerykańskie indeksy wyraźnie redukują wzrosty przed rozpoczęciem weekendu, choć sam tydzień zaczął się dosyć nerwowo.

Oprócz tego warto wspomnieć, że rozpoczął się sezon wyników i na ten moment pierwsze raporty wyglądają naprawdę zachęcająco.

Dalej trwa konflikt na Bliskim Wschodzie. W zeszły weekend Hamas dokonał szeregu ataków terrorystycznych na terytorium Izraela, co w odwecie spotkało się z dosyć gwałtowną reakcją. Cały świat patrzy obecnie na bombardowaną Strefę Gazy i wszyscy zastanawiają się jaki będzie kolejny krok. Początkowo rynek wydawał się przyjąć z ulgą to, że konflikt nie rozlał się na inne kraje, ale napięcie wciąż wisi w powietrzu. Wyraźne odbicie cen ropy i złota, umocnienie dolara na koniec tego tygodnia sugeruje możliwość pozycjonowania się pod niepewność, która będzie miała miejsce w najbliższych kilkudziesięciu godzinach. Jeśli dojdzie do zaangażowania większej ilości stron w konflikt, z pewnością można oczekiwać sporych luk cenowych w poniedziałek na wielu rynkach, w szczególności na rynku akcji. Ponownie w grę wkroczyła ropa, która testuje okolice 90 USD za baryłkę, dlatego ponownie pojawiły się obawy o powrót inflacji na koniec roku, choć jednocześnie Harker z Fed, jeden z najbardziej jastrzębich członków banku centralnego w USA w ostatnich latach zasugerował, że stopy procentowe nie będą już podnoszone. Wobec tego wydaje się, że umocnienie dolara nie wynika wcale z obaw związanych z inflacją, a obaw tego, co może stać się w weekend.

W tym tygodniu po negatywnym otwarciu w poniedziałek indeksy na całym świecie zyskiwały, ale obecnie tracą już drugą sesję z rzędu. Widać, że rynek boi się tego, co może stać się w najbliższym czasie, choć jednocześnie jeśli sytuacja się uspokoi, będzie również miejsce do wejścia w rynek akcji po niższych cenach. Amerykańskie banki rozpoczęły publikacje wyników finansowych i te wydają się być bardzo zachęcające, co pokazuje, że amerykańska gospodarka może zaliczyć miękkie lądowanie.

Indeks WIG20 zyskał ponad 5% w tym tygodniu, motywowany m.in. ponad 12% odbiciem akcji Orlenu. Był to jeden z najlepszych tygodni na warszawskim parkiecie w ostatnich tygodniach. Przed nami wybory parlamentarne w niedzielę, dlatego rynek może teoretycznie doświadczyć większej zmienności na otwarciu w kolejnym tygodniu. Z drugiej strony należy pamiętać o tym, że nie ma czynników, które mogłyby w większym stopniu doprowadzić do zmniejszenia lub zwiększenia konkurencyjności polskiej gospodarki na arenie międzynarodowej, dlatego ruchy na rynku nie powinny być aż tak duże, jak niektórzy starają się przewidywać.

Po godzinie 17:00 WIG20 zamknął się z ponad 1% wzrostem, natomiast na Wall Street trwają umiarkowane spadki. S&P 500 traci 0,3%, natomiast Nasdaq jest niżej o 0,8%.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWszyscy na derby! Czeladź żyje meczem Górnika Piaski z CKS-em. Ważniejszy niż rocznica z ukochaną
Następny artykułCK Włocławek: Wystawa „Nasz (nie) bezpieczny świat” Marek Czarnecki – fotografia