Jest finał głośnej sprawy 69-letniej Stanisławy K., która ciągnęła za samochodem młodą sukę w typie husky. Pies był przywiązany do haka holowniczego. Nie nadążał za jadącym samochodem, w efekcie zdarł skórę niemal do kości. Właścicielka właśnie usłyszała wyrok za znęcanie się nad zwierzęciem.
We wrześniu dwa lata temu jedną z głównych ulic Krościenka przejechał samochód, który ciągnął 11-letnią sukę rasy husky. Smycz psa, o długości 117 centymetrów, była zaczepiona o hak holowniczy auta. Husky początkowo biegł. Ale kiedy w końcu osłabł, był ciągnięty na brzuchu po jezdni. Suka miała zdartą skórę na łapach i podbrzuszu. Za kierownicą auta siedziała 68-letnia Stanisława K.
– Postępowanie oskarżonej naraziło psa na ogromny ból oraz stres psychiczny i fizyczny. Naszym zdaniem było to znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem – informowała w tej sprawie Iwona Czerwonka-Rogoś, prokurator rejonowy w Krośnie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS