Adam Mandziara przez ostatnią dekadę był najważniejszą osobą w Lechii Gdańsk, nawet jeśli nie sprawował funkcji prezesa, to i tak ostatni głos należał do niego. Latem klub został przejęty przez Paolo Urfera i Mada Capital. Jednak i tak chodziły pogłoski, że Mandziara dalej wszystkim steruje, ale już z tylnego siedzenia. W rozmowie z portalem „Trójmiasto.pl” przedstawił, jaką obecnie pełni rolę w Lechii.
Mandziara nie ma żadnej przypisanej funkcji w klubie, ale dalej jest prezesem Lechia Rights Management, czyli spółki, która była większościowym właścicielem akcji Lechia SA. To on desygnował do Rady Nadzorczej trzech przedstawicieli spółki, którzy wciąż tam zasiadają, patrz. Marta Jabłońska, Zbigniew Ziemowit Deptuła i Arkadiusz Gerwel.
– Chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że nie mamy żadnego wpływu na to, kto pracuje w Lechii, ani kto zostanie wybrany do zarządu na najbliższym zgromadzeniu akcjonariuszy. Nie ma żadnych ustaleń ani umów między nowym właścicielem a nami w tym zakresie. Nowy właściciel od początku lipca 2023 roku (po podpisaniu SPA – sale and purchase agreement) podejmuje wszystkie decyzje suwerennie i bez żadnych konsultacji z nami – wyjaśnia Mandziara.
– Jedyne co łączy nas z klubem Lechia Gdańsk to rozliczenia finansowe. To pożyczki, których udzieliliśmy Lechii Gdańsk w latach wcześniejszych i w tym sezonie. Każdy może to również sprawdzić w sprawozdaniach finansowych Lechii Gdańsk. W lipcu i sierpniu 2023 roku ponownie udzieliliśmy Lechii Gdańsk dwie pożyczki w wysokości całkowitej 4 milionów euro […] Ponieważ dobro Lechii jest dla nas bardzo ważne, jesteśmy również gotowi zrzec się większości naszych roszczeń finansowych z tytułu pożyczek w przyszłości. Robiliśmy to już kilka razy w przeszłości – tłumaczy Mandziara.
Czytaj więcej o pierwszej lidze:
Fot. Newspix
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS