Para EURUSD spadła do poziomów poniżej 1.05, co oznacza, że dolar jest najmocniejszy w stosunku do euro od grudnia poprzedniego roku. W przypadku złotego sytuacja wygląda nieco inaczej i para USDPLN wciąż znajduje się najwyżej od marca, choć pod względem wartości, w grudniu zeszłego roku USDPLN był niżej. Czy coś jest w stanie obecnie powstrzymać amerykańskiego dolara. Czy jest jeszcze szansa przynajmniej na mały kryzys? Wiele rzeczy w Stanach Zjednoczonych nie wygląda zbyt dobrze – kryzys zadłużenia studentów, strajki jednej z większych gałęzi przemysłu – sektora samochodowego czy ogromny wzrost rentowności powodujący znaczny wzrost kosztu gigantycznego zadłużenia amerykańskiego gospodarki.
Pytanie jak może odpowiedzieć na to Fed. Wczoraj na spotkaniu z małym biznesem, Powell oraz Harker wskazywali, że bazowym scenariuszem jest miękkie lądowanie dla amerykańskiej gospodarki oraz utrzymanie mocnego rynku pracy. Z drugiej strony mocny rynek pracy kłóci się z osiągnięciem celu inflacyjnego w jak najszybszym czasie. Dla gospodarki najlepiej byłoby, aby Fed już nie podnosił stóp procentowych. Stany Zjednoczone i tak w najlepszym stopniu zdusiły inflację, a jednocześnie są ważnym motorem napędowym dla całego świata. Jeśli Fed przesadzi z podwyżkami, cały świat może to dosyć poważnie odczuć. Z drugiej strony, nawet jeśli pojawi się kryzys, amerykański dolar będzie się miał dobrze. Na ten moment para EURUSD spadła poniżej poziomu 1,05 i dolar jest najmocniejszy od grudnia zeszłego roku. USDPLN jest z kolei najwyżej od marca, ale w grudniu zeszłego roku poziomy na USDPLN były niższe, a ryzyko dalszego osłabienia złotego wobec nadchodzącej decyzji RPP są dosyć spore.
Przed godziną 10:00 za dolara musieliśmy płacić 4,4042 zł, za euro 4,6136 zł, za franka 4,7833 zł, za funta 5,3150 zł.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS