W sobotę w całym kraju kierowcy alarmowali o masowej awarii dystrybutorów na stacjach Orlenu. W Zielonej Górze problemu tego dnia nie było. Za to był dzień wcześniej i może być dzisiaj, w niedzielę. – Trzeba pokazywać hipokryzję rządu PiS – mówi poseł Waldemar Sługocki i publikuje zdjęcie przy rzekomo “zepsutym” dystrybutorze.
Od kilku dni kraj zalewają zdjęcia internautów, którzy nie mogą kupić paliwa na stacjach Orlenu. Formalne sprzedaż paliwa uniemożliwiały “awarie dystrybutorów”, o czym informowały przyczepione do nich kartki.
W taką wersję nie uwierzyli działacze Platformy Obywatelskiej, którzy uważają, że koncern “przeszarżował” z cenami paliw, które miały być przed wyborami niskie, by komplementować sprawny rząd PiS.
Politycy PO dotarli do instrukcji Orlenu, w której koncern polecał swoim stacjom, aby informowały o “awarii dystrybutora”, jeśli zabraknie im paliwa. Nie należy używać czerwonych etykiet z informacją “chwilowy brak paliwa” – podkreślono w instrukcji. I dodatkowo Orlen “kategorycznie zakazywał” też eksponowania “jakichkolwiek komunikatów z informacją, że stacja jest nieczynna”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS