A A+ A++

Nowe technologie niosą ze sobą wiele niewiadomych i potencjalnych sytuacji kryzysowych. Doświadczyli tego chociażby ci, którzy na pierwszej fali zachwytu nad NFT wdrażali projekty w oparciu o blockchain. Można było uniknąć niejednego kryzysu czy eskalacji sytuacji kryzysowej, gdyby lepiej się do niej przygotowano. To wymaga jednak dobrego zrozumienia tego, jak działa dana technologia i w jakim otoczeniu społecznym oraz gospodarczym funkcjonuje. A ponieważ technologia nie zna granic to również należy na nią spojrzeć z globalnej perspektywy. 

– Na przestrzeni dziejów artyści byli pionierami w przyjmowaniu najnowszych technologii, wykorzystując ich potencjał do kwestionowania status quo i rozciągania granic twórczej ekspresji. Dziś artyści zmagają się z dwoma szybko rozwijającymi się dziedzinami – blockchainem i sztuczną inteligencją – które otworzyły wiele możliwości dla twórczości artystycznej i zaangażowania publiczności – to fragment zapowiedzi najnowszej wystawy w Art Science Muzeum w Singapurze zatytułowanej „Notes from the Ether – from NFT’s to AI” (dostępnej w dniach 19.08-24.09.2023). Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że nie ma związku pomiędzy sztuką, technologią, a do tego komunikacją kryzysową. Jednak to właśnie od rynku sztuki zaczął się hype na NFT. To właśnie artyści zaczęli na większą skalę kreatywnie wykorzystywać i testować blockchaina, narażając się niejednokrotnie na niezadowolenie różnych społeczności, a w kolejnym etapie, również w ramach współprac, jakie nawiązywali z markami. Szykując się na nieuniknione kryzysy wywołane zastosowaniem AI, warto wyciągnąć pierwsze lekcje z kryzysów, z jakimi mierzyli się ci, którzy odważnie weszli w świat web3. 

Artyści już to przeżyli 

Nie tak dawno temu, świat zachwycał się rekordową kwotą za jaką została sprzedana praca nikomu wcześniej nieznanemu artysty cyfrowego Mike’a Winkelmanna aka Beeple. O blochchainie, a może nawet bardziej kryptowalutach, mówiło się już wcześniej. Jednak to dopiero aukcja w jednym z największych domów aukcyjnych na świecie stała się iskrą, która rozpaliła wyobraźnię przyszłych kolekcjonerów i inwestorów NFT.  

Wraz z tym zainteresowaniem i wchodzeniem na blockchaina kolejnych artystów, zaczęły się pierwsze sytuacje kryzysowe. Jedna z najczęstszych, dotyczyła negatywnego wpływu technologii blockchain na środowisko, zwłaszcza platformy Ethereum. Sytuacja nieco się uspokoiła, gdy Ethereum zmieniła sposób szyfrowania na bardziej ekologiczny.  

Kryzys może być bolesny  

Światowe marki, zwłaszcza luksusowe, skuszone nowością i możliwością dotarcia do nowych klientów, dość szybko poszły w ślady artystów i zaczęły tworzyć własne projekty oraz kolekcje NFT. Lepiej lub gorzej radziły sobie ze związanymi z tym sytuacjami kryzysowymi. Najbardziej wizerunkowo ucierpiały te firmy, które mało elastycznie podchodziły do nowej rzeczywistości.  

Jednym z ciekawszych przykładów w tym kontekście było wprowadzenie na rynek kolekcji NFT Porsche 911. Rozpoczęło się od hucznej zapowiedzi projektu podczas tygodnia Art Week w Miami (miałam okazję tego osobiście doświadczyć). W międzyczasie rozpoczęto komunikację na Twitterze i Discordzie. Po pierwszych sukcesach związanych ze zgromadzeniem w szybkim czasie sporej społeczności, przyszły pierwsze kryzysy komunikacyjne. Krytykowano cenę, poziom skomplikowania procesu, a przede wszystkim brak odpowiedniej reakcji ze strony prowadzących projekt na narastające wątpliwości społeczności. Bardzo skromna komunikacja ze strony marki w kanałach, gdzie aż kipiało od negatywnych komentarzy, nie przysłużyła się projektowi. Podobnie jak nieco późniejsze artykuły w mediach branżowych, w których brakowało wypowiedzi firmy ze względu na zbyt wolny czas reakcji. Okazało się, że nie wystarczyła podstawowa lista FAQ na stronie projektu i sztampowe odpowiedzi oraz reakcje w mediach społecznościowych. Członkowie społeczności wymagali uwagi 24h na dobę, tym bardziej, że największa ich część znajdowała się w Europie i USA.  

Zupełnie zlekceważono propozycje zmian ze strony społeczności. W efekcie firma w pewnym momencie wstrzymała sprzedaż części kolekcji, a narastająca krytyka projektu wylała się szeroko poza Twittera.  

Chcesz wybić NFT? Skorzystaj z cudzych lekcji!  

Decydując się na wyemitowanie kolekcji NFT, należy liczyć się z potencjalnymi negatywnymi komentarzami i trudnymi pytaniami. Wynikają one z niedojrzałości rynku, niskiego poziomu wiedzy na temat web3, ale też z niedoskonałości nowego świata. Warto jednak wiedzieć, skąd mogą przyjść najboleśniejsze ciosy i mieć gotową strategię na ich odparcie. Choć nie wszystko da się przewidzieć to na wiele sytuacji można i warto się przygotować. Chociażby bazując na doświadczeniach pionierów web3. W przypadku blockchaina i NFT, sytuacje kryzysowe mogą wiązać się między innymi z: 

  • negatywnym wpływem technologii na środowisko naturalne i jej energochłonnością, co nabiera szczególnego znaczenia w obliczu kryzysu energetycznego; 

  • niezrozumieniem natury NFT, a tym samym tego, co kupujemy i jakie prawa nam przysługują w związku z posiadaniem konkretnego NFT (IP);  

  • spekulacyjnym charakterem niektórych kolekcji NFT, co przekłada się na negatywne myślenie o NFT jako źródle szybkiego zarobku, a niekoniecznie innych wartościach;  

  • nagłym zamknięciem platformy, na której wymintowana została kolekcja; 

  • dużymi wahaniami kursów kryptowalut; 

Co istotne, znając potencjalne ryzyka związane z NFT, można w taki sposób przygotować komunikację projektu, aby umiejętnie zarządzić rozpoczynającym się kryzysem. W związku z tym, że potencjalne sytuacje kryzysowe są często następstwem decyzji biznesowych, ich świadomość może wręcz pomóc w lepszym ustrukturyzowaniu całego projektu NFT. Na resztę wątpliwości można mieć gotowe odpowiedzi po to, by w razie potrzeby móc szybko reagować. Przykładowo, ze względu na gorące dyskusje dotyczące śladu węglowego, można ten wątek zaadresować już na etapie koncepcji projektu NFT. Tak przykładowo zrobiło Christie’s, wskazując w FAQ na stronie projektu wprost na kwestie środowiskowe. 

Korzystasz z AI? Przygotuj się na kryzys! 

Aktualnie NFT jest w defensywie, za to na ustach wszystkich jest temat sztucznej inteligencji. Zwolennicy AI ścierają się z jej przeciwnikami, choć chyba trzeba przyznać, że na razie dominuje fascynacja możliwościami ChatGPT i podobnych aplikacji.  Faktycznie, w niektórych sytuacjach ChatGPT potrafi zaskoczyć. Z drugiej strony, równie zaskakujące może być to, jak wiele firm czy aplikacji wcześniej korzystało z AI, nie chwaląc się tym lub nie docierając z komunikacją do szerszego grona odbiorców. Dzisiaj zdecydowanie się to zmienia, choćby dlatego, że AI jest w modzie i pewnie niejeden PR-owiec myśli o tym, aby w tym kontekście podbić wizerunek firmy. W zasadzie całkiem słusznie, choć nie jestem pewna, czy wszyscy zdają sobie sprawę z licznych pułapek, które mogą być źródłem kryzysu wizerunkowego. Wśród wartych uwagi są choćby takie kwestie, jak: 

  • ryzyko tworzenia nieprawdziwych informacji czy innych form przekazu z wykorzystaniem określonych aplikacji; 

  • negatywny wpływ technologii na środowisko; 

  • szeroko rozumiane kwestie prawne i etyczne związane z zastosowaniem AI; 

  • stronniczość sztucznej inteligencji; 

  • niekontrolowane wykorzystywanie przez pracowników narzędzi opartych o AI; 

  • wpływ na miejsca pracy w konkretnych branżach czy zawodach; 

  • uwarunkowania prawne od praw autorskich po AI Act i odpowiedzialność za produkt; 

  • zagrożenia dla prywatności. 

Warto pamiętać, że stosowanie nowych technologii czy budowanie nowych rozwiązań w oparciu o blockchain i AI, niesie z sobą określone ryzyka wizerunkowe. Przygotowana z wyprzedzeniem dobra strategia komunikacji kryzysowej to podstawa, aby zminimalizować ewentualne straty wizerunkowe, a może nawet biznesowe. Pojawienie się ChatGPT uwypukliło potrzebę opracowania wytycznych dla stosowania AI w organizacjach. W szczególności firmy, które chcą działać odpowiedzialnie (w duchu ESG) powinny przyjrzeć się tematowi od strony tego, czy ich organizacja świadomie i odpowiedzialnie wykorzystuje AI. Warto też edukować pracowników w zakresie technologii oraz płynących z niej szans i zagrożeń. To wszystko pomoże zminimalizować ryzyko sytuacji kryzysowej, a w razie jej zaistnienia, odpowiednio nią zarządzić.  

Uwaga: Tekst napisany bez użycia AI.

Artykuł został przygotowany przez ekspertkę – posiadaczkę certyfikatu DIMAQ Professional. Nowy Marketing jest patronem medialnym DIMAQ – międzynarodowego standardu kwalifikacji e-marketingowych.  

Podczas konferencji Connect 2023, Meta ogłosiła wiele nowych funkcji, w których wykorzystana zostanie sztuczna inteligencja. Jest to m.in. asystent AI, nowe filtry na Instagramie czy nowe naklejki AI dostępne w komunikatorach.

Spotify ogłosił, że rozpoczyna testy tłumaczenia głosowego dla podcastów dostępnych na platformie. Firma wykorzysta w tym celu sztuczną inteligencję. Przetłumaczone nagrania zachowają oryginalny głos twórcy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWybory 2023. “Gigantyczna niesprawiedliwość” przy podziale pieniędzy między podlaskie szpitale
Następny artykułENZO – Nie kupuj, adoptuj!