A A+ A++

To się skończy moją śmiercią – mówi kaliski biznesmen Marcin Frukowski, który po zamachu przeszedł osiem operacji. Według sądu oblanie jego twarzy kwasem siarkowym nie było próbą zabójstwa. Sąd uniewinnił też oskarżonego o zlecenie zamachu.

W styczniu 2022 roku Marcin Frukowski przyjechał samochodem na parking swojej firmy u zbiegu ul. Chopina i Wodnej – zaledwie kilkaset metrów od centrum Kalisza. Gdy wysiadł, podbiegł do niego Gracjan I. Oblał go kwasem siarkowym skradzionym z budowy, na której pracował.

Frukowski: – Wbiegłem do firmy, zacząłem oblewać twarz i głowę zimną wodą. Według biegłych uratowało mi to życie, ale i tak prawa część głowy wymagała przeszczepu skóry z uda, a w lewym oku straciłem wzrok. Przeszedłem osiem operacji.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZadymienie w EPWiK. Tak ćwiczyli strażacy! [ Wiadomości ]
Następny artykułJabłko w roli głównej – festiwal rozpoczęty warsztatmi kulinarnymi