Afera wizowa. Znamy więcej szczegółów na temat aresztowania Mariusza G., byłego kieleckiego radnego i członka rady nadzorczej Enei Elektrowni Połaniec. Sąd zgodził się, aby G. wyszedł na wolność, jeśli wpłaci 50 tys. zł poręczenia. Prokuratura wniosła jednak sprzeciw.
O tym, że Mariusz G. został aresztowany, poinformowała w piątek jako pierwsza Wirtualna Polska. Podała, że wydział zamiejscowym Prokuratury Krajowej w Lublinie postawił mu zarzut płatnej protekcji.
Zapytaliśmy w poniedziałek Prokuraturę Krajową, co konkretnie zarzuca Mariuszowi G., ale odpowiedzi do tej pory nie otrzymaliśmy. Wiadomo, że Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w sobotę, 9 września rozpoznawał wniosek prokuratury i aresztował byłego kieleckiego radnego na trzy miesiące (konkretnie do 7 grudnia). Jest to tzw. areszt warunkowy. – Sąd zastrzegł, że środek zapobiegawczy ulegnie zamianie z chwilą złożenia do 30 września poręczenia majątkowego w kwocie 50 tys. zł – informuje sędzia Barbara Markowska, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Lublinie. Zapytaliśmy o przesłanki, jakie stały za zastosowaniem takiego aresztu. Sędzia odpowiada, że były to przesłanki ogólne (a zatem związane m.in. z zabezpieczeniem prawidłowego toku śledztwa czy wysokim prawdopodobieństwem popełnienia przestępstwa), ale sąd “wskazał też na właściwości osobiste podejrzanego i że znaczna część materiału dowodowego została już zgromadzona”. Dlatego poręczenie majątkowe może zastąpić areszt.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS