Prawdziwi patrioci mają wyłączność do narodowej flagi
Po raz kolejny sięgam do książki Mariusza Janickiego i Wiesława Władyki pt. „Symetryści. Jak się pomaga autokratycznej władzy”. Tym razem cytowany przeze mnie fragment dotyczył będzie oceny elektoratu PiS.
– To rzeczywiści trudny problem – polityczny i w pewnym sensie moralny. Ale są dwa czynniki, które należy brać pod uwagę. Po pierwsze partia Kaczyńskiego nie zrobiłaby nic w kwestiach ustrojowych, gdyby nie miała poparcia wyborców. To oni, dwukrotnie dając PiS bezwzględna większość w Sejmie i raz w Senacie, umożliwili politykom tej formacji działania, które sam Kaczyński nazwał w kwietniu 2023 „zmianą ustroju”, dodajmy, przy niezmienionej Konstytucji. /…/ I po drugie, elektorat oczywiście nie jest jednorodny. Wśród wyborców każdej partii, także PiS, są ci bardziej przypadkowi, zainteresowani jakimś jednym wątkiem, wybraną z całego wolumenu obietnicą, która akurat ma dla nich szczególne znaczenie. /…/ Ale też z wielu sondaży i badań, także przeprowadzonych przez „Politykę”, wynika, że istnieje rdzeń zwolenników PiS, liczący ok. 20 proc. ogółu wyborców akceptujący te najbardziej radykalne koncepty i działania obozu władzy. /…/ Tacy zdeklarowani wyborcy wręcz naciskają na PiS, aby działać jeszcze ostrzej, brutalniej – wobec tzw. elit, Unii Europejskiej, sądownictwa, mniejszości seksualnych, prywatnych mediów, samorządów, wszelkich nielubianych środowisk. Jeśli uznać, że także ten elektorat jest „święty”, nie podlega krytyce, a to zdają się sugerować symetryści, to znaczy, że także PiS jest święty i nic mu nie można zarzucać. Przecież dobrzy ludzie nie mogą popierać aż tak złej partii”.
Można dodać, że istnieje także ogromna grupa wyborców PiS, których socjologowie Przemysław Sadura i Sławomir Sierakowski nazywają „cynicznym elektoratem PiS”. Opisują ich w ten sposób, że ci wyborcy nie są „naiwnymi odbiorcami komunikatów partii ani podporządkowanych im mediów”. „Swoją partię uważają za podlizującą się Kościołowi, łamiącą zasady demokracji, skłonną do „oszołomstwa” i „obciachową”. Zależy im jednak bardzo na realizowanych przez PiS obietnicach i nie tylko na nich, choć „socjal” ma dla nich decydujące znaczenie”.
I jeszcze jedna diagnoza dotycząca elektoratu PiS sformułowana przez Wojciecha Sadurskiego, znakomitego prawnika, politologa i filozofa, także komentatora politycznego. Profesor Sadurski odwołuje się do pojęcia kłamstwa w polityce, które tworzy tzw. „brudną wspólnotę”. – Pracownicy medialni TVP wiedzą, że kłamią, ich odbiorcy wiedzą, że pracownicy TVP kłamią, zaś pracownicy TVP wiedzą, że ich odbiorcy wiedzą, że oni wiedzą i tak dalej”. /…/
Wszyscy są – stwierdza mocno profesor – umoczeni w tym kłamstwie, jego spirala się nakręca, zarazem rośnie dla kłamstwa tolerancja. Małe kłamstwa, większe kłamstwa – nic się przecież nie dzieje. Odbiorcy i nadawcy, elektorat (przynajmniej jego część) i władza tworzą wspólnotę w kłamstwie. Choć wszyscy biją się w piersi i są przekonani, że stoją w prawdzie.
Andrzej Janiec
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS