Kaczyński i jego kompania milionerów
Na niewiele ponad miesiąc przed wyborami parlamentarnymi opiniotwórczy tygodnik Polityka wydał książkę dwóch swoich publicystów Mariusza Janickiego i Wiesława Władyki pt. Symetryści. Jak się pomaga autokratycznej władzy.
Mariusz Janicki jest pierwszy zastępcą redaktora naczelnego Polityki. Pracuje w niej od 1990 roku. Wiesław Władyka jest profesorem zwyczajnym, pracuje na Uniwersytecie Warszawskim, z Polityką związany od połowy lat 80. Obaj autorzy od lat publikują wspólne teksty m.in. w Polityce, ale także wydawnictwa książkowe. Są oni twórcami pojęcia symetryzm, którym obdarzają ludzi uważających, że Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma Obywatelska są niemal tym samym. Obie partie chcą władzy i mają „swoje za uszami”. Krótko mówiąc: PiS i PO to samo zło. Różnica jest jedynie ilościowa: PiS ma za sobą dużo afer, awantur, ludzi umieszczanych w spółkach skarbu państwa, PO mniej, ale jest tak samo pazerna na pieniądze, zaszczyty itp.
Wiesław Władyka i Mariusz Janicki rozprawiają się w swojej książce z tymi poglądami uważając, że przyczyniły się one w ogromnym stopniu do dewastacji demokracji w Polsce za sprawą ludzi PiS. Niektórym symetrystom autorzy książki zarzucają krytykowanie PiS z obowiązku, natomiast PO z przyjemności.
Zachęcając Czytelników blogu do kupienia książki chciałbym zaprezentować jej fragment dotyczący tzw. klasizmu czyli wprowadzonego przez PiS podziału społeczeństwa na lud popierający tę partię oraz resztę tj. elitę, która ma tym ludem rzekomo gardzić.
– Dzisiejszy tzw. klasizm to nie tylko opis społecznych realiów, ile wygodny, zwłaszcza dla PiS, polityczny instrument. Owszem to jasne, że jak w każdym innym, także w społeczeństwie polskim istnieje rozwarstwienie na tle majątkowym, wykształcenia, miejsca zamieszkania i szans życiowych. Rzecz w tym, że symetryści robią z tego argument na rzecz PiS. Partia Kaczyńskiego, która dohodowała się milionerów w spółkach Skarbu Państwa, rozlokowała swoje rodziny w urzędach, instytucjach, agencjach i fundacjach, na niezliczonych intratnych posadach w sferze samorządowej, stworzyła prawdziwą elitę pieniędzy, władzy i prestiżu, wspartą siłą państwa, korzysta z rozmaitych przywilejów (także w służbie zdrowia), nadal uchodzi za ugrupowanie z gruntu ludowe, pochylające się nad „niedolą słabszych i wykluczonych”.
To bardzo ciekawe stwierdzenie znalazło w Dębicy potwierdzenie w Alei Milionerów. Dębiczanie na własne oczy mogli się przekonać jakie ogromne kwoty pieniędzy potrafili zarobić żołnierze wierni Kaczyńskiemu. Niewielu jednak zbulwersowały te PiS-owskie tłuste koty.
Andrzej Janiec
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS