Piłkarze GKS Tychy wrócili po przerwie dla reprezentacji na boisko i zrobili to w świetnym stylu. Po raz pierwszy w historii pokonali zespół Motoru Lublin, który przed przyjazdem na Edukacji 7 zajmował pozycję wicelidera I ligi.
Gospodarze objęli prowadzenie już w 14 min., kiedy przejętą piłkę Mateusz Radecki oddał Krzysztofowi Machowskiemu. 20-letni wychowanek zachował się w polu karnym jak… Messi – wymanewrował kilku obrońców Motoru i sprytnym strzałem pokonał Budziłka.
Na drugiego gola czekaliśmy zaledwie kwadrans. Goście znowu stracili piłkę przy wyprowadzaniu jej z własnej połowy, co wykorzystał Machowski dośrodkowując z prawej strony w pole karne, gdzie był Wiktor Żytek. Tyski pomocnik wyskoczył najwyżej i główką niemal w samo okienko bramki Motoru podwyższył na 2:0.
Więcej goli już nie padło, choć w drugiej połowie goście przejęli inicjatywę i raz po raz stwarzali groźne sytuacje pod bramką Macieja Kikolskiego. Dzięki skutecznej i ofiarnej grze defensywnej GKS zachował jednak miano drużyny bez straty gola na własnym stadionie i wrócił na pierwszoligowe podium.
GKS Tychy – Motor Lublin 2:0 (2:0). Gole: Machowski (14′) i Żytek (29′).
GKS Tychy: Kikolski – Dijaković (72′ Wojtuszek), Nedić, Tecław – Niewiarowski (62′ Mikita), Błachewicz, Żytek, Bieroński (89′ Szpakowski), Radecki (62′ Mystkowski), Machowski – Śpiączka (62′ Rumin). Żółte kartki: Nedić, Śpiączka i Mikita.
Fot. KP GKS Tychy
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS