Tor to pies, który nie ma szczęścia w życiu. Szczenięce lata spędził w lesie, żyjąc z watahą dzikich pobratymców. Kiedy został odłowiony i trafił do Świdnickiego Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami, przeszedł wielką metamorfozę i stał się cudownym towarzyszem człowieka. Niestety, nie może znaleźć odpowiedniego domu.
– Już trzy razy trafiał do adopcji, ale szybko do nas wracał. Jakiś czas temu pojawiła się rodzina zainteresowana Torkiem. Poszedł do nowego domu, nasze szczęście było ogromne. Wieczorem dostajemy telefon – zabierajcie psa! Pytamy dlaczego, co się stało?! Odpowiedź była szokująca – bo zdemolował mieszkanie. Gdy poszliśmy go odebrać, okazało się, że był zostawiony sam w domu 3 godziny po adopcji. Za jakiś czas pojawiła się następna rodzina i ten sam scenariusz. Wszystko było ok, tylko Torek podobno straszył koty. Niedawno pojawiła się fajna rodzinka, ale niestety tym razem też się nie udało, bo podczas pierwszej nocy Torek płakał, chodził, szukał nas, po prostu za nami tęsknił. Jest nam bardzo przykro, że nie dano mu szansy na przystosowanie się do sytuacji, że tak szybko z niego rezygnowano. Tor to cudowny psiak i wierny przyjaciel, ale potrzebuje czasu, by przyzwyczaić się do nowych osób. Uwielbia kontakt z człowiekiem. Dogada się z suczką. Umie chodzić na smyczy. Czy w końcu znajdzie się ktoś, kto wykaże się cierpliwością i pozwoli mu się zaaklimatyzować u siebie? – zastanawia się Barbara Ostrowska, wolontariuszka ŚSOnŻ.
Kontakt w sprawie Tora pod numerem telefonu 697 779 073.
aw, fot. ŚSOnZ
Last modified: 15 września, 2023
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS