Koszykarki PG zawaliły pierwszą kwartę

DGT Politechnika Gdańska przegrała u siebie z PolskaStrefaInwestycji Eneą Gorzów Wlkp. 66:86 (16:34, 16:20, 21:15, 13:17) w meczu Energa Basket Ligi Kobiet. 18 punktów straty z pierwszej kwarty okazało się nie do odrobienia.

POLITECHNIKA: Smith 10 pkt (2×3), Bujniak 8, Nayo 8, Hudson 5 (1×3), Niedźwiedzka 0 oraz Strzelczyk 10 (1×3), Haryńska 8 (1×3), Ostrowska 7 (1×3), Koc 6 (5 zb.), Mohamed 2, Duszkiewicz 2, Stawicka 0

Enea: Copper 20 (7 zb.), Green 16, Thomas 16 (2×3), Juskaite 15 (2×3), Prezelj 8 (1×3, 8 as.) oraz Kaczmarczyk 4, Dźwigalska 3 (1×3), Keller 2, Maiga 2, Duchnowska 0

– – Jeżeli grasz z dużo lepszymi drużynami, to plusem jest fakt, że nie ma presji wygrania meczu. Walczymy u siebie, więc liczę, że to będzie nasz atut – mówiła nam przed meczem z trzecim zespołem EBLK Martyna Koc.
W zasadzie przez trzy kwarty podopieczne Vadima Czeczuro podjęły równą walkę z wyżej notowanymi rywalkami. Problem w tym, że kompletnie zawaliły pierwsze 10 minut. Wprawdzie wynik spotkania otworzyła trafieniem spod kosza Jenna Smith, ale gorzowianki błyskawicznie przejęły inicjatywę.

Przyjezdne po 5 minutach gry prowadziły już 18:8 choć w tym czasie nie trafiły ani jednej “trójki”. Zza łuku na 32:16 trafiła za to Katarzyna Dźwigalska a 2 kolejne punkty zdobyła Agnieszka Kaczmarczyk.

Do kompromitującej straty 40 punktów w kwarcie gdańszczankom na szczęście nieco zabrakło, ale w zasadzie było już po meczu. Gospodynie podjęły walkę w kolejnych kwartach, ale w trzeciej partii prowadzenie gorzowianek wyniosło nawet 27 pkt.

Ostatecznie skończyło się na nieco mniejszym wymiarze kary. Warto odnotować, że gdańszczanki oddały aż 29 rzutów za 3 pkt, ale celnych zaledwie 6. To tyle samo co przyjezdne przy zaledwie 16 próbach.

Zgłoś naruszenie/Błąd