A A+ A++

Korzystne dla przedsiębiorców stanowisko wynika z najnowszych wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego wydanych 21 stycznia br. (sygn. akt I FSK 323/18, I FSK 970/18 oraz I FSK 1703/19). Eksperci nie kryją zadowolenia. Sąd kasacyjny stanął bowiem po stronie uczciwych przedsiębiorców, wplątanych bez swojej wiedzy w podatkowe karuzele. Nie oznacza to jednak, że wszyscy mogą liczyć na równie pozytywne rozstrzygnięcia sporów z fiskusem.

– W kwestiach badania dobrej wiary i należytej staranności biznesowej linia orzecznicza jest ciągle nieustalona, a dodatkowo niezwykle istotny jest dany stan faktyczny. W tej konkretnej sprawie trudno jednak nie zgodzić się ze stanowiskiem Naczelnego Sądu Administracyjnego – komentuje Przemysław Antas, radca prawny w kancelarii Antas Tax & Legal.

Fiskusowi wypada ufać

W sprawie, którą rozstrzygał sąd kasacyjny, fiskus skontrolował dane okresy rozliczeniowe podatnika i nie znalazł nic podejrzanego w transakcjach wewnątrzwspólnotowych, które przedsiębiorca przeprowadzał ze swoim kontrahentem. Brak nieprawidłowości potwierdzał protokół kontroli. Po takich pozytywnych ustaleniach firma kontynuowała model współpracy biznesowej z kontrahentem, który okazał się oszustem.

NSA w najnowszych wyrokach uznał, że w takiej sytuacji podatnik miał prawo działać w zaufaniu do treści protokołu i dochował należytej staranności. Nie może więc ponosić negatywnych skutków oszustwa, które ostatecznie wyszło na jaw. Zdaniem sądu kasacyjnego w takich okolicznościach podatnik ma prawo do zastosowania 0-proc. stawki VAT, nawet jeśli do transakcji wewnątrzwspólnotowej ostatecznie nie doszło.

– Cieszą mnie te wyroki. Jasno z nich wynika, że ocena działań podatnika w związku z kwestionowanymi transakcjami nie może odbywać się w oderwaniu od informacji, które wcześniej przekazały mu same organy podatkowe, np. w formie kontroli podatkowej – komentuje Jan Czerwiński, doradca podatkowy w DZP. Odmienne stanowisko pozostawałoby, zdaniem eksperta, w sprzeczności z logiką i doświadczeniem życiowym.

– Jeśli podatnik wypracował z danym kontrahentem określony model transakcyjny, który następnie został pozytywnie zweryfikowany przez organy podatkowe (np. w toku kontroli podatkowej), to powinno to utwierdzić przedsiębiorcę, że przyjęty model biznesowy jest prawidłowy – mówi Jan Czerwiński.

Podobnego zdania są inni eksperci.

– Skoro organy podatkowe, mimo dochowania (jak należy zakładać) należytej staranności i dysponując pełnym instrumentarium prawnym, nie były w stanie zidentyfikować oszustwa podatkowego, to nie można tego wymagać od podatnika, mającego dużo mniejsze możliwości. Co więcej, podatnik ma prawo działać w zaufaniu do organów podatkowych i podejmowanych przez nie działań – podkreśla Michał Wilk, doradca podatkowy w Kancelarii Wilk Latkowski.

Ekspert zwraca uwagę, że takie właśnie stanowisko wynika z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE, np. z wyroku z 21 lutego 2008 r. (sygn. akt C-271/06).

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzarpał i bił swoją żonę. Furiat z Kodnia strzelał też z broni gazowej
Następny artykułPraca Wizz Air. Przewoźnik w Lublinie będzie rekrutował stewardessy i stewardów