A A+ A++

W kwietniu ubiegłego roku mogliśmy sobie żartować, że państwo bez marynarki wojennej zatopiło okręt flagowy najpotężniejszej floty na Morzu Czarnym. Tym razem to samo państwo bez marynarki wojennej zaliczyło co najmniej uszkodzenie, a być może zniszczenie okrętu podwodnego.

Minionej nocy pojawiły się filmy i nagrania pokazujące eksplozje i pożary w Sewastopolu. Nie ulegało wątpliwości, że około 2.00 nad ranem doszło albo do zakrojonego na dużą skalę ataku, albo do kolosalnego wypadku. Wkrótce potem Główny Zarząd Wywiadowczy ukraińskiego ministerstwa obrony potwierdził, że ukraińskie siły zbrojne przeprowadziły atak na stocznię Siewmorzawod w Sewastopolu.

Generał Mykoła Ołeszczuk, dowódca ukraińskich sił powietrznych, pogratulował na Telegramie swoim podkomendnym i zasugerował, że w uderzeniu wykorzystano pociski manewrujące Storm Shadow (lub ich francuską wersję SCALP EG).

Nie ma jeszcze stuprocentowo pewnych informacji – i nieprędko się pojawią – ale można zaryzykować stwierdzenie, iż dzisiejszy atak na Sewastopol przyniósł Ukraińcom największy sukces w ich dotychczasowej walce z rosyjską marynarką wojenną. Na pewno uszkodzony został okręt podwodny B-237 Rostow-na-Donu projektu 636.3 Warszawianka. Zdjęcia satelitarne dowodzą, że jednostkę – stojącą od pewnego czasu w suchym doku – przynajmniej od zewnątrz ogarnęły płomienie.

Uszkodzony został także okręt desantowy projektu 775 Minsk, należący formalnie do Floty Bałtyckiej i przebazowany na Morze Czarne w toku przygotowań do napaści na Ukrainę. Oprócz tego zniszczona została część wyposażenia stoczniowego. W pierwotnych planach wojennych Moskale zakładali prawdopodobnie użycie Minska do desantu gdzieś w pobliżu Odessy. Nic z tego oczywiście nie wyszło, ale nie znaczy to, że Minsk i inne okręty projektu 775 próżnują od ponad roku. Wręcz przeciwnie – powierzono im rolę okrętów zaopatrzeniowych i włączono do zaplecza logistycznego sił okupacyjnych na Krymie.

Moskale również potwierdzili, że doszło do ataku na Sewastopol. Według nich Ukraińcy użyli dziesięciu pocisków manewrujących, z których zestrzelono siedem. Podobno użyto również łodzi bezzałogowych z ładunkami wybuchowymi. Co najmniej dwadzieścia cztery osoby zostały ranne, a dwie straciły życie. Agencja RIA Nowosti poinformowała również, że dziś rano tymczasowo zamknięto Most Krymski.

Wyłącznie z wojny Rostowa-na-Donu ma znaczenie nie tylko taktyczne, ale również symboliczne. Spośród wszystkich okrętów podwodnych uczestniczących w ostatnich wojnach Kremla, to właśnie B-237 przeprowadzał najbardziej kontrowersyjne ataki. Najpierw w Syrii, a potem w Ukrainie – to właśnie ten okręt najczęściej odpalał pociski manewrujące Kalibr.

Było to pierwsze uderzenie Storm Shadowami na taką skalę. I zapewne nie ostatnie. A szczególnie narażone będą właśnie okręty stojące w doku, których położenie można ustalić z dużą dokładnością nawet za pomocą komercyjnych zdjęć satelitarnych (i można mieć pewność, że przez kilka kolejnych dni się ono nie zmieni).

Oczywiście Rosjanie są doskonale świadomi tego faktu i starają się utrudnić przeciwnikowi robotę. Tyler Rogoway z The War Zone właśnie tutaj upatruje rozwiązania tajemnicy słynnych już opon umieszczanych na skrzydłach strategicznych nosicieli pocisków manewrujących Tu-95. Jego zdaniem nie ma to być zabezpieczenie przed niewielkimi ładunkami wybuchowymi przenoszonymi przez komercyjne drony, ale właśnie przed pociskami manewrującymi takimi jak Storm Shadow. Ich głowica poszukująco-celownicza jest zdolna do autonomicznej identyfikacji celu (na podstawie sygnatury w podczerwieni i obrazu w zakresie światła widzialnego) oraz podjęcia decyzji o jego porażeniu (lub nie) zgodnie z wgraną w pamięć biblioteką celów i instrukcjami zadanymi przez operatorów.

Opony na samolotach – a w przypadku okrętów nowe malowanie w dwóch kontrastujących odcieniach szarości – mają sprawić, że komputer w pocisku nie zdoła rozpoznać celu. W przypadku okrętów na wodzie jest to także zmyłka pomyślana o operatorach pływających „dronów kamikadze”.

Jest to także ogromne zwycięstwo dla Turcji. Przed pełnoskalową wojną tylko jeden kraj mógł zablokować Ankarze drogę do hegemonii na całym Morzu Czarnym. Tym krajem była oczywiście Rosja. Sytuacja Floty Czarnomorskiej – nie mówiąc już o jej reputacji – pogarszała się z dnia na dzień od marca ubiegłego roku. Ale zgodnie z filozofią fleet in being osłabiona marynarka wojenna wciąż stanowi istotne zagrożenie, dopóki jest w stanie wyjść w morze i podjąć walkę (nawet jeśli w praktyce jej unika). Ale jeśli zostanie osłabiona tak bardzo, iż nie będzie w stanie nawiązać walki – to już co innego.

Poza Sewastopolem Wojenno-morskoj fłot ma tylko jedną istotną bazę na Morzu Czarnym – Noworosyjsk. Leży on w odległości ponad 450 kilometrów od Chersonia, co zapewnia mu jakie takie bezpieczeństwo, ale wśród tamtejszej infrastruktury nie ma ani jednego suchego doku, są jedynie doki pływające. Jeśli Moskale wycofają tam swoje najważniejsze okręty, radykalnie ograniczy to możliwość prowadzenia remontów. I już choćby dlatego można przypuszczać, że jeśli uszkodzenia Minska i Rostowa-na-Donu są poważne, ich służba właśnie dobiegła końca.

Gripeny dla Ukrainy?

Szwedzi od dawna zapewniali, że przynajmniej na razie nie może być mowy o przekazaniu Ukrainie jakichkolwiek Gripenów. Minister obrony Pål Jonson zapowiedział, że Szwecja zorganizuje może zorganizować szkolenia zapoznawcze, ale program miał być organizowany z myślą o długofalowym rozwoju ukraińskiego lotnictwa. Nasi sąsiedzi zza Bałtyku podkreślali, że ile rosyjskie wojska lądowe zostały straszliwie osłabione w Ukrainie, o tyle marynarka wojenna i siły powietrzne wciąż zachowują większość przedwojennego potencjału, toteż Flygvapnet musi zachować wszystkie siedemdziesiąt Gripenów C do obrony własnego kraju. Będą one wycofywane – i to nie wszystkie, ale jedynie około połowy – dopiero po wprowadzeniu na większą skalę Gripenów E.

Najwyraźniej coś w tej sprawie drgnęło. Szwedzkie radio publiczne informuje, powołując się na nieustalone źródła, że rząd w Sztokholmie wkrótce poleci siłom powietrznym wykonanie analizy, która odpowie na pytanie: czy można odstąpić Ukrainie część Gripenów i jaki miałoby to wpływ na obronność Szwecji?

O Gripenie pisaliśmy wielokrotnie. Jego największą zaletą jest to, że maszynę i wyposażenie obsługi naziemnej zaprojektowano pod kątem działania z lotnisk polowych oraz obsługi przez powołanych rezerwistów i żołnierzy służby zasadniczej. W teorii Gripen jest więc najprostszy do nauczenia się i nie wymaga dużego zaplecza logistycznego. Czyniłoby go to idealnym kandydatem do wprowadzenia do służby „na już”. Miłośnikiem tego samolotu jest były już minister obrony Ołeksij Reznikow. Niemniej nawet „łatwy” w obsłudze Gripen wymagałby kilkumiesięcznego szkolenia pilotów i personelu naziemnego.

Według Zełenskiego Ukraina potrzebuje jeszcze dodatkowych stu nowoczesnych zachodnich samolotów myśliwskich poza obiecanymi już sześćdziesięcioma F-16AM/BM. Trzeba jednak pamiętać, że część tych maszyn będzie się nadawała jedynie do kanibalizacji. Docelowo Ukraina powinna mieć około pięćdziesięciu sprawnych Fighting Falconów z Holandii i Danii.

Odnotujmy w tym miejscu, że minionej nocy Rosjanie przeprowadzili uderzenie z użyciem irańskich samolotów-pocisków na infrastrukturę w obwodzie odeskim – tuż przy granicy rumuńskiej. Siedem osób zostało rannych. Ukraińskie ministerstwo obrony podaje, że do tej pory użyto przeciwko Ukrainie już ponad 200 dronów rodziny Szahed.

Aktualizacja (20.35): W internecie pojawiło się ogromnie ciekawe zdjęcie. Jest to albo świetnie przygotowana mistyfikacja, albo wyciek (kontrolowany?) z ukraińskich służb wywiadowczych. Mamy tu zdjęcie pochodzące prawdopodobnie z airbusowskich satelitów Pléiades Neo pokazujące suchy dok w Siewmorzawodzie. Widać tu, jak rozległe są uszkodzenia na Rostowie-na-Donu. Jeśli okręt w ogóle kwalifikuje się do naprawy, będzie potrzebował długotrwałego i kosztownego remontu. Minsk również doznał poważnych uszkodzeń w pożarze, a już wcześniej widzieliśmy (na zdjęciu zamieszczonym powyżej w tweecie Michaela Horowitza), że doszło do zapadnięcia się nadbudówki.

Tekst będzie aktualizowany.

via УНІАН

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł22-latek z Brus w centrum skandalu kryminalnego: Okradł krewną, uciekł policji, a następnie schował się w przyczepce
Następny artykułMiecz Damoklesa nad starostą