Dai Cruz jest gwiazdą mediów społecznościowych, która zyskała potężne grono wiernych fanów. Publikuje filmy taneczne i komediowe, opowiadając o swojej chorobie.
31-latka z Brazylii cierpi na pęcherzowe oddzielanie się naskórka. Kiedyś myślała o śmierci. Teraz sama inspiruje innych i zachęca do działania.
Trudna i bolesna codzienność
– Taka się urodziłam. Mam pęcherze, krosty i urazy na całym ciele, które nigdy w pełni się nie zagoją – mówi Dai Cruz.
Życie z tą chorobą jest bardzo trudne i męczące. – Ludzie rodzą się z rękami, palcami i paznokciami. Moja choroba sprawia, że paznokcie odpadają w pierwszych dniach życia, następnie zanikają dłonie, palce kurczą się i sklejają, dlatego zamiast rąk mam kikuty.
Przez chorobę wygląda jak mała dziewczynka, choć skończyła już 31 lat. – Muszę nosić dziecięce ubrania. Ludzie myślą, że jestem małym dzieckiem. To jest powód, dla którego nigdy nie miałem chłopaka ani romantycznego partnera – przyznaje.
Dai nie jest w stanie żyć samodzielnie. – Nie mogę robić wielu rzeczy: sama umyć zębów, wykąpać się ani ubrać. Nie mogę też jeść bez niczyjej pomocy. To tym trudniejsze, że każdego dnia muszę nie tylko zmieniać ubrania, ale też bandaże, które pomagają w gojeniu i zapobiegają infekcjom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Marianna Gierszewska nie boi się mówić o śmierci. “Czasami prawda nie jest ładna”
Po latach pokochała siebie
Choroba zabrała jej wszystko. Oprócz fizycznego bólu Dai mocno cierpiała również w środku.
– Nie mogłam poradzić sobie z tym, że ludzie ciągle na mnie patrzą. To było takie zawstydzające, gdy ktoś gapił się na mnie bez przerwy, tylko dlatego, że moje ręce są trochę inne. Przez długi czas modliłam się o śmierć.
W końcu zrozumiała, że jej życie ma sens i nie może się poddać. – Trzeba spróbować być silniejszym od własnych problemów – stwierdza. Teraz sama inspiruje innych.
Zapraszamy na grupę FB – #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: [email protected].
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS