Piątek przynosi cofnięcie się dolara na szerokim rynku po ostatnich wzrostach. Wczoraj indeksy na Wall Street wypadły słabo i tłumaczy się to pogorszeniem nastrojów wokół spółek technologicznych po tym, jak urządzenia Apple’a nie będą mogły być używane w chińskich agencjach rządowych. Jednocześnie przemawiający po południu członkowie FED nie byli jakoś “gołębi” – Goolsbee zwrócił wprawdzie uwagę, że dyskusja może przesunąć się w stronę tego, nie ile jeszcze FED podwyższy stopy, ale jak długo pozostaną one na wysokich poziomach.
Czy, zatem piątkowe cofnięcie się dolara może być sygnałem, że wyczerpał on już trend wzrostowy i czeka nas jakaś kilku(nasto)dniowa korekta? Patrząc przez pryzmat przyszłego tygodnia i m.in. posiedzenia EBC (przekaz może nie być wyraźnie “gołębi”), takowa mogłaby się pojawić, ale trudno ocenić, czy zacznie się ona już teraz. Wiele będzie zależeć od tego, czy indeksy na Wall Street zakończą spadki rozpoczęte na początku tygodnia. A w przypadku futures na S&P500 analiza techniczna podpowiada, że mocniejszym wsparciem są okolice 4400-4410 pkt., co dawałoby jeszcze przestrzeń do około 50 punktowego spadku.
Jedyną walutą, która wypada dzisiaj gorzej od dolara, jest jen – choć zmiany są kosmetyczne. Rynek zareagował tak na słabsze dane o PKB za II kwartał, które zostały zrewidowane do 1,2 proc. k/k z 1,5 proc. k/k. Bilans mógł się ułożyć inaczej, bo najpierw japońska waluta zyskiwała po komentarzach szefa resortu finansów (Suzuki), który przestrzegł przed interwencją na rynku JPY. W gronie najsilniejszych walut znów są Antypody (AUD i NZD), co może pokazywać, że rynek odreagowuje ostatnią słabość wywołaną obawami o sytuację w Chinach. Dalej plasują się korony skandynawskie. Euro i funt odbijają niewiele i pozostają stabilne.
W kalendarzu uwagę zwrócą dzisiaj głównie dane z kanadyjskiego rynku pracy o godz. 14:30. Czy potwierdzą one tezę, że Bank Kanady definitywnie zakończył już cykl podwyżek stóp na poziomie 5,00 proc.?
EURUSD – będzie próba zejścia poniżej wczorajszego dołka?
Rynek EURUSD powrócił ponad poziom 1,07 po tym jak wczoraj po południu zszedł do 1,0685. Co ciekawe dołek ten wypadł jeszcze przed otwarciem się rynku kasowego na Wall Street o godz. 15:30 i okazało się, że futures na indeksy nazbyt pesymistycznie wyceniały, to co faktycznie się pojawiło (wyprzedaż była mniejsza). Dolara nie umocniły też relatywnie “jastrzębie” komentarze przedstawicieli FED (chociażby Logan), ale i też nie wpłynęły one na oczekiwania, co do jesiennej podwyżki stóp (7 proc. na wrzesień i 42 proc. na listopad według CME FED Watch).
Czy to oznacza, że właśnie obserwujemy przełom? Wiele będzie zależeć od tego, jak dzisiaj zachowa się amerykańska giełda. Ale i też pamiętajmy o tym, że w środę 13 września mamy publikację danych CPI za sierpień (gdzie oczekuje się podbicia szerokiej miary CPI do 3,7 proc. r/r, ale dalszego spadku bazowej CPI core do 4,3 proc. r/r), co może jeszcze rodzić emocje – zwłaszcza, gdyby bazowa CPI core nie chciała spadać. Dzień później równie ważne wydarzenie dla EURUSD, czyli posiedzenie EBC. Wprawdzie logika podpowiada, że decydenci powinni oficjalnie wywiesić białą flagę i dać do zrozumienia, że cykl podwyżek w strefie euro się zakończył, ale niewykluczone, że EBC tutaj raczej nabierze wody w usta i będzie chciał wypaść nieco bardziej “jastrzębio”. To może być pretekst do odbicia EURUSD i być może nieco większej korekty ostatniego ruchu spadkowego z wybiciem linii trendu spadkowego prowadzonej od lipcowego szczytu. Ważne wsparcia to wczorajszy dołek przy 1,0685, który nadal może być naruszony, gdyż kluczowe wsparcia to czerwcowe dołki przy 1,0635-65. Opór to z kolei okolice 1,0730 i 1,0760. Wspomniana linia trendu spadkowego przebiega obecnie wokół 1,0775.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS