GP Włoch było kolejnym wyścigiem, w którym kierowcy Haasa zupełnie nie mogli myśleć o walce o czołową dziesiątkę. Największy wpływ na to miała oczywiście degradacja ogumienia, z jaką VF-23 zmaga się od początku sezonu, natomiast bez echa nie przeszedł brak jakichkolwiek przygotowanych poprawek.
Amerykanie jako jedyni nie stworzyli odpowiedniego pakietu na Monzę potrzebującego jak najmniejszy docisk. Większość ekip robiła to poprzez przycięcie niektórych klap przedniego czy tylnego skrzydła, jednakże zespół Gene’a Haasa nie zdecydował się nawet na takie działanie. Tego natomiast nie zamierzał przemilczeć sfrustrowany swoim 17. wynikiem Nico Hulkenberg:
“Zjadamy te opony, balans jest tragiczny, ślizgamy się znacznie bardziej niż inne bolidy, a do tego nie możemy utrzymywać [właściwego] tempa i to pomimo używania większej ilości mieszanek. To był jeden z najtrudniejszych i najgorszych wyścigów tego sezonu”, tłumaczył Niemiec, cytowany przez PlanetF1.
“Charakterystyka i wyczucie auta były znacznie lepsze na Zandvoort, więc na pewno trzeba to przeanalizować. Dużym błędem jest również brak nawet [przyciętej] klapy nowego przedniego skrzydła. Jesteśmy jedyną ekipą, jaka nie miała żadnych części ani poprawek w ten weekend. W związku z tym nie zasługujemy na punkty.”
Zważywszy na wspomniane niezłe osiągi VF-23 w Holandii, Hulkenberg wiąże większe nadzieje z najbliższym wyścigiem w Singapurze:
“To ostrożny optymizm, ale uważam, że powinniśmy znajdować się w lepszym położeniu. Mam na myśli coś w pobliżu środka stawki i bycia jego blisko w trakcie wyścigu. Dzisiaj czułem, że jesteśmy po prostu nigdzie i wszyscy nas mijali.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS