A A+ A++

Pracowniczki urzędu marszałkowskiego twierdzą, że były szykanowane i dyskryminowane przez dyrektorów z PSL. Bo miały odwagę postawić się kolesiostwu i nagrodom dla swoich. Komisja antymobbingowa nie potwierdziła ich zarzutów. Politycy mówią, że “Solidarność” żądała dla działaczek “finansowej rekompensaty”.

O sprawie w lubuskim urzędzie od kilkunastu dni rozpisują się rządowe media. Narracja? W urzędzie marszałkowskim szaleje nepotyzm, dyskryminacja, mobbing i nierówne traktowanie. Urzędniczki, działaczki “Solidarności” opowiadają, że dodatkowe pieniądze dyrektorzy dzielą stronniczo, patrzą na poglądy. A w rozdawnictwie “swoim” brylują działacze PSL. Gdy sprzeciwiły się, miały ponieść srogą karę. Wymieniają: ostracyzm, wyszydzane, ośmieszane i dyskredytowane. Lubuska marszałek ma na to przymykać oczy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułChiny uruchomią nowy fundusz państwowy o wartości 40 mld USD w celu pobudzenia branży układów scalonych
Następny artykułZamość – spotkanie z młodzieżą w ramach projektu ,,My wskazujemy ścieżki Wy wybieracie drogę – STOP PRZESTĘPCZOŚCI”