Obszar, który może w Polsce otrzymać status uzdrowiska, musi posiadać klimat o właściwościach leczniczych. Takie warunki, zdaniem Tomasza Nesterowicza z Nowej Lewicy, spełnia zielonogórski Przylep. – W powietrzu rozpływają się tam tysiące ton toksycznych i rakotwórczych substancji, bez żadnej szkody dla środowiska – ironizuje radny.
Tomasz Nesterowicz, radny Nowej Lewicy i współprzewodniczący partii w regionie, mieszka w zielonogórskim Przylepie. Po pożarze hali z niebezpiecznymi, toksycznymi i rakotwórczymi odpadami już kilka razy zorganizował konferencje prasowe dotyczące tego tematu. Krytykuje miasto i prezydenta Janusza Kubickiego za to, że nie usunął niebezpiecznego składowiska, choć miał na to kilka lat. Zarzuca też miastu i instytucjom państwa, że narażają mieszkańców Przylepu na niebezpieczeństwo, mówiąc, że w sołectwie jest bezpiecznie i że środowisko nie ucierpiało.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS