27 sierpnia, w niedzielny wieczór, Bologna pojechała do Turynu, aby rozegrać drugi mecz w nowym sezonie Serie A. Jeszcze przed spotkaniem było wiadomo, że w zespole Juventusu nie wystąpi Wojciech Szczęsny. Bramkarz reprezentacji Polski tuż przed meczami kadry doznał kontuzji i nie wiadomo, kiedy wróci gry. Za to w zespole gości mogliśmy oglądać innego polskiego golkipera, Łukasza Skorupskiego.
Bologna zdobyła punkt w meczu z Juventusem. Skorupski zaliczył fantastyczny występ
Co prawda zawodnicy Massimiliano Allegriego stwarzali sobie sytuacje i częściej utrzymywali się przy piłce, jednak to Bologna zdobyła pierwszego gola w meczu. W 24. minucie goście popisali się składną akcją, po której bramkę strzelił Lewis Ferguson. 24-latek otrzymał piłkę tuż na linii pola karnego, po czym silnym, płaskim strzałem na długi słupek pokonał Perina, który zastępował Szczęsnego.
Piłkarze Juventusu szczególnie w drugiej połowie próbowali doprowadzić do wyrównania, kiedy rzucili się na Bolognę. Na ich drodze cały czas stawał niezawodny Łukasz Skorupski. Polski bramkarz popisywał się spektakularnymi interwencjami, dzięki którym jego zespół przez długi czas utrzymywał zdobyte prowadzenie. 32-latek bez problemów radził sobie ze strzałami m.in. Federico Chiesy.
W 52. minucie wydawało się, że Juventus strzelił bramkę wyrównującą, jednak po analizie VAR sędzie nie uznał gola Dusana Vlahovicia. Przy trafieniu Serba arbiter dopatrzył się przewinienia Adriena Rabiota, który utrudniał interwencję Skorupskiemu. Zaledwie pięć minut później polski bramkarz popisał się świetną obroną po uderzeniu Timothy’ego Weah (1:48).
Zawodnicy Allegriego zdobyli bramkę na 1:1 dopiero w 80. minucie. Wtedy to wspomniany Vlahović wykorzystał idealne dośrodkowanie Samuela Ilinga Juniora, strzelając gola po precyzyjnym uderzeniu z główki. Takim wynikiem zakończyło się niedzielne spotkanie.
Fantastyczna dyspozycja Łukasza Skorupskiego pomogła Bologni w zdobyciu pierwszego punktu w sezonie. W drugiej połowie na boisku od 73. min. oglądaliśmy również Arkadiusza Milika, jednak napastnik reprezentacji Polski nie wykazał się niczym szczególnym.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS