„To bardzo ważny moment tej kampanii. Obie formacje ustawiły główne tory” – powiedział Michał Karnowski w programie „Gość Wiadomości”.
Publicysta portalu wPolityce.pl zwrócił uwagę na znaczenie spotkań z ludźmi podczas kampanii wyborczej.
To dobra cecha kampanii, takie spotkania z ludźmi. Widzi się więcej i politycy nie są tak upudrowani. Czasami nieoczekiwane pytanie i automatyczna odpowiedź. Tusk ogłosił, że nic nie będzie odebrane, a tu wychodzi pan Nitras i przebija jego wypowiedź. Widać, że oni aż przebierają nogami, by Polakom ten wiek emerytalny podnieść. Mamy pytania referendalna. Z jakichś powodów nie są w stanie powiedzieć „tak” lub „nie”. Nie chcą się zobowiązać
– mówił.
To bardzo ważny moment tej kampanii. Obie formacje ustawiły główne tory. Bezpieczna przyszłość Polaków, socjalna jakość życia, bezpieczeństwo związane z zagrożeniami militarnymi czy terrorystycznymi, to przekaz, który mocno z siebie wygenerowało Prawo i Sprawiedliwość. I mamy prezentację list Platformy i wypowiedzi posła Nitrasa, które sugerują, że prawdziwy plan Platformy, opiłowania Polaków ze wszystkiego, wyprzedaż majątku narodowego, będzie w tej kampanii przykrywany celebryckością. To istota tych list. Nie jest to poważna propozycja. Ale PO nie chce poważnej rozmowy, ani nie zbudowała poważnych list, bo istotą jest oszukanie Polaków
– dodał.
Tomasz Sakiewicz z „Gazety Polskiej” przekonywał, że skład list wyborczych Koalicji Obywatelskiej świadczy o braku powagi.
Nie zrozumieli, że Polska odpłynęła w zupełnie innym kierunku. Nie zorientowali się, że my w tym rejsie nie za bardzo chcemy uczestniczyć, bo to satyra z państwa. Dobór kandydatów doskonale świadczy o tym, że biorą udział w czarnej komedii. To nie jest powaga
– powiedział.
Kołodziejczak na listach KO
Michał Karnowski zwrócił uwagę na fakt wejścia Michała Kołodziejczaka na listy Koalicji Obywatelskiej. Zdaniem dziennikarza tygodnika „Sieci”, w tym wypadku nie może być mowy o „autentycznym głosie rolników”.
Spadły maski. Okazało się, że warto było bronić prawdy o tym, że pan Kołodziejczak nie jest żadnym autentycznym głosem rolników. Może co najwyżej próbuje wykorzystać jakieś problemy rolników
– powiedział.
Platforma bierze chyba najbardziej prorosyjskiego uczestnik życia publicznego na swoje listy. Można powiedzieć, że to wybór Donalda Tuska
– dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tusk udaje obrońcę demokracji! Atakował PiS i wiceministra: Bezwstydne awanturnictwo i brak szacunku dla oponentów
mly/TVP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS