Dobrze wejść w turniej – o to chodziło przede wszystkim w meczu z niżej notowanymi Słowenkami. Nie licząc początku pierwszego seta, biało-czerwone miały zdecydowaną przewagę. Rywalkom nie można odmówić chęci i ambicji, ale na parkiecie mieliśmy starcie dwóch zupełnie różnych siatkarskich światów.
Nerwowe początki z happy endem
Słowenki chciały zaskoczyć polskie siatkarki swoją zagrywką, co w pierwszych minutach spotkania się udawało. Biało-czerwone przyjmowały niepewnie, rozgrywały pośpiesznie i atakowały nerwowo. Źle weszły w mecz, musiały gonić wynik.
Ale z biegiem czasu Polki nabierały potrzebnej pewności siebie, szczególnie to było widać po atakach Magdaleny Stysiak i Martyny Łukasik. Brązowe medalistki Ligi Narodów odskoczyły ze stanu 13:13 na dwa punkty, a od 20:17 ich przewaga tylko rosła i rosła. Polki wygrały pierwszego seta 25:19.
Coraz wyraźniejsza dominacja, aż do końca
Słowenki na pewno imponowały dobrą organizacją gry w defensywie, ale w drugim secie udało się wytrącić z rąk ich atuty. Stysiak z Łukasik szalały w ataku, a świetnie pracowała blokiem Agnieszka Korneluk. Bezbłędna na rozegraniu była Joanna Wołosz, do przyjęcia też nie można było się przyczepić.
O ile rywalki były w stanie przyjąć większość zagrywek, tak miały problem ze skończeniem pierwszego ataku. Polki odpowiadały zdecydowanie i dzięki temu zbudowały sobie szybko ogromną przewagę, a seta skończyły wynikiem 25:14.
Trzeci set to także było uderzenie z wysokiego “c”. Polki grały dokładnie to samo, co w drugim secie, same firmowe akcje. Do tego przy siatce imponowała Korneluk. Biało-czerwone prowadziły 9:4. Potem Słowenki miały zryw, zbliżyły się na dwa punkty. Ale Łukasik znów zanotowała serię dobrych zagrań i pozwoliła odbudować przewagę.
Stefano Lavarini wprowadził rezerwowe zawodniczki, by też wprowadziły się w turniej i one także nie popełniały błędów. Kontrolowały wypracowaną przewagę sześciu-siedmiu punktów prawie do końca seta.
Problem był ze skończeniem spotkania, potrzebna była do tego trzecia piłka meczowa. Autowa zagrywka Słowenek zakończyła trzeciego seta wynikiem 25:19 dla Polski. Nasze reprezentantki wygrały 3:0 na otwarcie mistrzostw Europy.
Dziś nie trzeba było zagrać na 100 procent, Polki po prostu zrobiły swoje. Z każdym kolejnym spotkaniem będzie lepsze czucie piłki, lepszy rytm i szybsze tempo gry.
Mistrzostwa Europy siatkarek, pierwsza kolejka fazy grupowej:
Polska – Słowenia 3:0 (25:19, 25:14, 25:19)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS