Wielu początkujących (i doświadczonych!) biegaczy można zaliczyć do dwóch frakcji: tych, którzy boją się podbiegów, i tych, którzy ich nienawidzą. To jasne: kiedy bieganie po płaskich trasach już jest wyzwaniem, trudno znaleźć przyjemność w pokonywaniu wzniesień. Ale warto spróbować, bo podbiegi budują siłę, zwiększają efektywność biegu i dodają pewności siebie. Wiosna to dobry moment, by wykorzystać podbiegi do wbiegnięcia na szczyt formy.
Dlaczego warto robić podbiegi?
Żeby ukończyć 5 km
Biegaj po różnorodnych, ale łagodnych podbiegach, zaczynając je powoli, a w razie konieczności przechodząc w marszobieg. Jeśli na trasie zawodów masz podbieg, to koniecznie go przetrenuj. Nawet jednorazowa próba da Ci ogólny obraz tego, co Cię czeka w dniu startu.
Żeby schudnąć
W bieganie pod górkę trzeba włożyć więcej energii, a to oznacza szybsze spalanie kalorii. Powtórki trwających 3-5 minut podbiegów o łagodnym nachyleniu pomogą Ci sprawniej pozbywać się zbędnych kilogramów. Smukłą sylwetkę zyskasz, zanim się obejrzysz.
Żeby się wzmocnić
Po kilkuminutowej rozgrzewce w marszobiegu znajdź podbieg o średnim nachyleniu, który pozwoli Ci na wykonywanie na nim przebieżek. Na początek wystarczą dwie, a potem dodawaj po 1-2 każdego tygodnia. W przypadku biegaczy początkujących wystarczy, jeśli te odcinki będą miały 40-50 kroków. Jeśli biegasz już co najmniej od roku, możesz spróbować wydłużyć te odcinku do 100-150 kroków. Każdy podbieg zaczynaj powolnym truchtem, a po 5-10 metrach skróć krok i zwiększ jego częstotliwość. Postaraj się biec w takim tempie, by ostatnie 30 metrów było już dla Ciebie sporym wyzwaniem.
Zobacz także: Bieganie po górach: 6 ćwiczeń na mocne podbiegi
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS