Najgorzej jak to możliwe zakończyły się poszukiwania zaginionego w środę, 2 sierpnia br., 31-letniego mieszkańca Jarosławia. W piątek, 4 sierpnia br., strażacy wyłowili jego zwłoki z Sanu w Wiązownicy.
Bardzo intensywne poszukiwania mężczyzny trwały od 2 sierpnia br. 31-latek po raz ostatni skontaktował się z rodziną dzień wcześniej (1 sierpnia br.), po godzinie 22. Nie wrócił do miejsca zamieszkania, nie nawiązał kontaktu z rodziną, a jego telefon był nieaktywny. W środę rano policjanci przyjęli zgłoszenie o jego zaginięciu. Natychmiast uruchomione zostały wszystkie procedury z tym związane. Jarosławscy policjanci rozpoczęli poszukiwania na terenie miasta oraz na rzece San, czyli rejonie, w którym mężczyzna był widziany ostatni raz.
Do działań włączyli się także strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Jarosławiu. Obserwow……
Płatny dostęp do treści
Przeczytałeś tylko fragment tekstu.
Chcesz przeczytać całość i inne artykuły premium?
Nieograniczony dostęp do pełnych tekstów od 19 groszy dziennie!
Masz już wykupiony dostęp? Zaloguj się
Pozostało 62% tekstu do przeczytania.
Wykup dostęp
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS