Sen de Vriesa o podboju Formuły 1 skończył się po dziesięciu tegorocznych wyścigach. Włodarze Red Bulla stracili cierpliwość i pozbawili Holendra wyścigowego etatu w AlphaTauri. Zastąpił go Daniel Ricciardo.
Postępowanie austriackiego koncernu spotkało się w padoku z mieszanymi reakcjami. Część obserwatorów podkreślała, że w Red Bullu pospieszyli się z decyzją, wskazując, że debiutant (de Vries miał przed rozpoczęciem bieżącego sezonu na koncie występ w Grand Prix Włoch 2022) powinien otrzymać więcej czasu, zwłaszcza, że na początku kampanii przeważały tory, których nie znał.
Podobnego zdania jest Toto Wolff, który dobrze zna de Vriesa. Holender pełnił rolę rezerwowego w Mercedesie.
– Być może potrzebował więcej czasu – stwierdził Wolff na antenie telewizji Sky Sports. – Kto wie, co by się stało, gdyby dali mu więcej czasu. Niewykluczone, że byłby potem niezłym kandydatem do Red Bull Racing.
Zdaniem Wolffa Red Bull koniecznie chciał sprawdzić aktualne możliwości Ricciardo, aby w ten sposób odpowiednio „zmobilizować” także obecnego zespołowego partnera Maxa Verstappena – Sergio Pereza.
– Wydaje mi się, że chcieli przeprowadzić testy porównawcze z Ricciardo, aby sprawdzić czy Daniel mógłby ewentualnie przejąć fotel [w RBR]. Kiedy się na to zdecydowali, jasne było, że de Vries musi odejść.
– Jak z kolei jestem fanem de Vriesa, ponieważ wykazuje się niesamowitą inteligencją jeśli chodzi o rozwój samochodów i jego wkład zawsze był duży.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS