W dniach 25-31 sierpnia w Olsztynie odbędzie się kolejna edycja Campusu Polska Przyszłości, czyli imprezy dla młodych ludzi organizowanej przez Rafała Trzaskowskiego. “Campus Polska Przyszłości to jedyne w swoim rodzaju wydarzenie w Polsce dla młodych, aktywnych osób, które chcą mieć wpływ na to w jakim kierunku będzie rozwijała się Polska w następnych latach i pokoleniach. Uczestnictwo w Campusie daje możliwość zdobycia cennej i przydatnej wiedzy podczas spotkań z ekspertami oraz tworzy przestrzeń do otwartych dyskusji i wymiany doświadczeń pomiędzy uczestnikami. Campus pozwoli Ci rozwinąć skrzydła i przełożyć pomysły na działania. Dzięki nabytym umiejętnościom będziesz mógł jeszcze sprawniej kształtować otaczającą Cię rzeczywistość” – czytamy na stronie internetowej wydarzenia.
W ostatnich dniach prezentowani są kolejni goście Campusu. Wśród nich znajdą się tzw. symetryści, czyli dziennikarze i komentatorzy, którzy starają się dostrzec kilka aspektów danej sprawy stanowiącej oś sporu politycznego. Grupa ta wielokrotnie była atakowana przez polityków opozycji za fakt rzekomego wspierania PiS poprzez właśnie niuansowanie wielu kwestii. W dyskusji podczas imprezy Trzaskowskiego wezmą udział Marcin Meller, Dominika Sitnicka (OKO.press), Jan Wróbel (“DGP”, TOK FM) oraz Grzegorz Sroczyński (gazeta.pl).
Zaproszenie dla tej grupy, opublikowane na Twitterze przez Nitrasa (który współpracuje z Trzaskowskim przy organizacji Campusu), nie spodobało się części sympatyków PO, wśród nich mającemu ponad 37 tys. obserwatorów Adamowi Abramczykowi (znanemu jako jeden z najwierniejszych fanów Donalda Tuska). “Rok temu doradca Morawieckiego Michał Kolanko prowadził warsztaty dziennikarskie na Campusie. Teraz jeszcze gorsze towarzystwo. Na zdrowie!” – nie krył niesmaku.
“Rok temu, gdy skrytykowałem obecność Kolanki, całe towarzystwo posłów z #KO, które organizuje Campus, przestało obserwować mnie na TT. Nie mieli nawet klasy wrócić, gdy w mejlach wyszło, że miałem rację, że to PISowski czopek” – dodał Abramczyk w kolejnym wpisie. Odpisał mu Sławomir Nitras, wyjaśniając, dlaczego przestał go obserwować: “Panie Adamie. Przestałem Pana obserwować ponieważ zdarza się Panu używać języka nienawiści. Nie podoba mi się to. Mam chyba do tego prawo. Pozdrawiam”.
Przeprosiny Nitrasa
Przez kilka dni opozycyjny Twitter żył konfliktem Abramczyk-Nitras, domagając się przeprosin ze strony polityka. “Kogo obserwuje jest moją decyzją. Campus jest miejscem rozmów, spotkań, debat. Tak. Rozmawiamy z ludźmi którzy mają inne zdanie. Uważam to za wartość. Pan Wróbel kiedyś powiedział, że takich jak ja do swoich programów nie zaprasza. A ja jego zapraszam” – próbował bronić się polityk PO.
Abramczyk nie odpuszczał. “Język nienawiści? To jakiś żart? Poproszę o przykłady” – dopytywał. Pod jego wpisem pojawiło się wiele komentarzy wsparcie oraz krytyki pod adresem Nitrasa. Po kilku dniach poseł PO przeprosił urażonego fana swojej partii. “Przepraszam panie Adamie. Przesadziłem. Jesteśmy przecież w jednej drużynie, także w sprawie symetryzmu” – zapewnił Sławomir Nitras.
Całą sytuację skomentował Rafał Ziemkiewicz: “Jakby to zatytułował klasyk: ‘poskromienie złośnika’. W ramach ekspiacji to on podpali stos, na którym kampusowa młodzież będzie palić Sroczyńskiego, Mellera, Wielowieyską i innych ‘symetrystów'”.
Czytaj też:
PO chce pilnować wyborów na wsi. Nitras ze specjalną misją
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS