Dziennikarka TVN24 Katarzyna Kolenda-Zaleska na Pol’and’Rock Festival opowiadała o swojej pracy. Przyznała, że są politycy, z którymi nie chcą rozmawiać.
Nie zniżę się do tego, żeby zaprosić do studia posła Janusza Kowalskiego
— mówiła Kolenda-Zaleska.
Pani Kasiu! Popieram! Proszę trzymać wysoko standardy w #WolneMedia i zapraszać dalej na rozmowy do #TVN Leszka Millera o demokracji, Leszka Balcerowicza o budowie silnej gospodarki. A może i Marka Dochnala o etyce w biznesie!
— odpowiedział Janusz Kowalski.
Od czwartku w Czaplinku trwa Pol’and’Rock Festival, coroczne wydarzenie organizowane przez Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzego Owsiaka. Tym razem na jednym z paneli brylowała Katarzyna Kolenda-Zaleska.
W trakcie rozmowy przypomniano sytuację z 2020 r., kiedy ze studia wyrzucony został poseł klubu PiS Jacek Żalek.
Nie nazwałabym odważną decyzją wyrzucenia ze studia człowieka, który przychodzi i mówi, że LGBT to nie są ludzie, tylko ideologia. To była naturalna reakcja, nie zastanawiałam się ani jednej sekundy
— mówiła Kolenda-Zaleska.
Nie zamierzam tolerować w rozmowie i na naszej antenie kogoś, kto obraża innych ludzi, kto nie ma do nich szacunku, kto wyklucza. Każdy epitet jest dobry. Po prostu my musimy trzymać te standardy jako stacja
— podkreśliła.
W którymś momencie złapałam się na tym, że przestałam zapraszać, a także w Sejmie nagrywać osoby, które po prostu nie mają nic do powiedzenia, które gdzieś klepią te swoje przekazy dnia i jak tego słucham, to nie wiem, o czym ten ktoś mówi i mnie jest szkoda czasu
— mówiła. Co ciekawe, nie wspomniała tu choćby o Władysławie Frasyniuku, który obraził godność żołnierzy Wojska Polskiego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS