24-latek zadzwonił na numer alarmowy i prosił o pilny przyjazd patrolu do awanturującego się brata. Mundurowi na miejscu brata nie zastali. W drogę powrotną z policjantami pojechał jednak sam zgłaszający. Mężczyzna był poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości do odbycia kary pozbawienia wolności. Trafił już do zakładu karnego.
– Wczorajszej nocy, mieszkaniec gminy Rachanie zadzwonił na numer alarmowy 112. Prosił o pilny przyjazd patrolu, ponieważ jego brat miał się awanturować. Policyjni patrolowcy, wysłani pod wskazany adres, zastali na miejscu tylko zgłaszającego. Jego brat miał opuścić miejsce zamieszkania przed przyjazdem funkcjonariuszy. Jak się jednak okazało, to 24-letni zgłaszający był poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości. – informuje Małgorzata Pawłowska z tomaszowskiej policji.
Mężczyzna miał do odbycia karę pozbawienia wolności za znęcanie nad rodziną. 24-latek trafił do jednostki penitencjarnej gdzie odbędzie zasądzoną karę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS