Elina Switolina (27. WTA) jest w doskonałej formie. Po wyjątkowym Wimbledonie, w którym dotarła do półfinału, ogrywając po drodze Igę Świątek, udała się na krótki odpoczynek z mężem Gaelem Monfilsem i córką Skai, aby naładować baterię na resztę sezonu. Najbliższe tygodnie będą intensywne, gdyż cykl WTA Tour wkracza do Ameryki Północnej.
Switolina miała do trenera nietypową prośbę. Taki los sportowca
Zwieńczeniem tego okresu będzie ostatni turniej wielkoszlemowy w tym roku, czyli US Open pod koniec sierpnia. Ale najpierw zawodniczki wchodzą na twarde korty w Waszyngtonie podczas imprezy WTA 500. Świeżo upieczona mama pokazała, że nie straciła formy z Londynu i błyszczy także w stolicy Stanów Zjednoczonych. W pierwszym meczu 7:6(2), 6:4 ograła Wiktorię Azarenkę, a do trzeciej rundy awansowała dzięki triumfowi 6:2, 6:2 nad Darią Kasatkiną. To było jej ósme zwycięstwo z rzędu nad jedenastą rakietą świata. Nie przegrała z nią jeszcze żadnego pojedynku.
– Staram się po prostu walczyć za każdym razem, gdy gram z Dashą. Jest trudną przeciwniczką i za każdym razem staram się zagrać jedną piłkę więcej nad siatką, aby przejąć i podyktować grę. Jestem naprawdę szczęśliwa, że wygrałam ten mecz – powiedziała po kolejnej wygranej Switolina.
Ukrainka była wyraźnie uradowana czego wyraz dała również pod koniec dnia, zamieszczając na swoim Instagramie wymianę zdań ze swoim trenerem. – Czy możesz mi przynieść jedno piwo? Proszę – zapytała Switolina, dołączając gifa z kotem ze Shreka. – Haha. Jak mogę odmówić – odparł szkoleniowiec.
Trenerem 28-latki z Odessy jest Raemon Sluiter. To były holenderski tenisista, który dwadzieścia lat temu był sklasyfikowany na 46. miejscu w rankingu ATP. Jako trener pracował z Kiki Bertens czy Tallonem Griekspoorem. Elina Switolina jest jego zawodniczką od marca tego roku, gdy wróciła do gry po urodzeniu dziecka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS