A A+ A++

Zazwyczaj było tak, że polskim fanom dobre chwile przynosiła przede wszystkim reprezentacja, a to kluby zawodziły. Ale teraz role się odwróciły. Kadra rozczarowuje, za to reprezentanci Ekstraklasy starają się dostać na salony. I dobrze im to wychodzi. Raków Częstochowa poradził sobie z Karabachem w eliminacjach do Ligi Mistrzów, zaś w czwartek toczyła się walka o awans do III rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Pogoń już przed meczem była niemal pewna awansu. Niemal pewna, bo w Belfaście rozbiła Linfield FC 5:2.

Zobacz wideo
Reportaż o Marcie Linkiewicz – premiera 7 sierpnia na Sport.pl

A co się działo w Szczecinie?

Minął kwadrans i już goście objęli prowadzenie. Jamie Mulgrew popisał się mierzonym strzałem zza pola karnego. W pierwszej połowie Pogoń rozczarowała i nie była w stanie wyrównać, a nawet realnie zagrozić rywalom. Najgroźniejszą sytuacją był tzw. centrostrzał, którego autorem był Kamil Grosicki, jednak bramkarz zdołał wybić piłkę nad poprzeczkę. 

Tuż po przerwie Pogoń wyrównała. Zrobiło się duże zamieszanie w polu karnym gości. W końcu piłka trafia na piąty metr, a Efthymis Koulouris zdobył bramkę. Czwarty mecz Greka i czwarta bramka w barwach Pogoni.

Radość gospodarzy nie trwała długo, bo już w 51. minucie Kyle McClean strzałem głową pokonał bramkarza.

France Soccer League One

W 58. minucie znowu był remis, a Leonardo Koutris zanotował drugą asystę. Tym razem dośrodkował na 11. metra, a Linus Wahlqvist świetnie opanował piłkę, a następnie spokojnym, pewnym strzałem pokonał bramkarza. Chwilę później mogło być już 3:2 dla Pogoni, jednak Rafał Kurzawa z najbliższej odległości trafił w słupek. 

W 64. minucie na boisku pojawił się Wahan Biczachczjan i już 11 minut później zdobył fenomenalną bramkę. Reprezentant Armenii w swoim stylu huknął z dystansu. Bramkarz nie miał nic do powiedzenia. – Tę bramkę można oglądać w nieskończoność – zachwycali się Sławomir Kwiatkowski i Marcin Żewłakow, którzy komentowali spotkanie na antenie TVP Sport.

W samej końcówce Pogoń starał się podwyższyć prowadzenie, jednak Mateusz Łęgowski strzelił zza pola karnego tuż nad poprzeczką. Ostatecznie “Portowcy” wygrali 3:2, a dwumecz 8:4. 

Kto rywalem Pogoni?

W III rundzie Pogoń zmierzy się ze zwycięzcą dwumeczu MSK Żilina – Gent. W pierwszym meczu Belgowie byli górą, wygrywając aż 5:1, więc trudno przypuszczać, by słowacki klub miał sprawić sensację w rewanżu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLech poznał rywala w III rundzie el. LKE. Polskie kluby mają z nim różne wspomnienia
Następny artykułВСУ об ударах по мостам: Это замедляет поставки РФ, за пару суток можем подчистить запасы