A A+ A++

Nie pomogły kary finansowe, liczne kontrole, nawet decyzja o wstrzymaniu zbierania i przetwarzania odpadów. W sprawę zostały wciągnięte policja i prokuratura, trwa batalia w sądzie.

Do niedawna mieszkańcy Nowego Miszewa (gm. Bodzanów) żyli w strachu przed pożarem na składowisku odpadów przy ul. Pałacowej. Mieli dość szczurów i insektów, żalili się również na tiry rozjeżdżające drogę i blokujące dojazd do posesji. Jednocześnie wskazywali, kto może być winnym tej sytuacji.

Punktowali też inne powody, dla których wszczęli alarm: ścieki spływające do pobliskiej rzeczki, bliskość Nadwiślańskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu i domu pomocy społecznej, zakładu z branży opakowań przemysłu spożywczego, domów mieszkalnych. Od pewnego czasu apelowali o pomoc do różnych instytucji.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułESA udostępnia pierwsze zdjęcia z Euclid. Teleskop zbada ciemną materię i energię
Następny artykułWarzycka strefa inwestycyjna i osiedle Gądki – trwa budowa nowych dróg